W Premier League niemal wszystko jasne
Manchester City jest już o jeden krok od wywalczenia czwartego z rzędu mistrzostwa Anglii. Drużyna Pepa Guardioli przed domowym meczem z West Hamem w 38. kolejce ma dwa punkty przewagi nad drugim Arsenalem, który z kolei zagra przed własną publicznością z Evertonem.
Kanonierzy z Jakubem Kiwiorem w składzie nie stoją jeszcze na całkowicie przegranej pozycji. Aby mogli liczyć na cud, potrzebne do tego jest ich zwycięstwo nad The Toffees, a przy tym Manchester City nie może wygrać z West Hamem. W przypadku równej liczby punktów obu zespołów, decydująca będzie różnica bramek – w tej chwili minimalnie przemawia ona na korzyść Arsenalu (61 do 60).
Skóraś walczy o mistrzostwo Belgii
Michał Skóraś i jego Club Brugge mają całkiem realną szansę na mistrzostwo Belgii. Obecnie półfinalista Ligi Konferencji Europy z dorobkiem 46 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej. Taki sam dorobek ma Anderlecht, ale w najbliższy weekend układ czołówki może ulec zmianie.
W niedzielne popołudnie odbędzie się spotkanie prawdopodobnie decydujące o tytule, bo tak należy określić starcie lidera z wiceliderem. Jeśli Club Brugge wygra z Anderlechtem, będzie już tylko o krok od tytułu. Wszystko jednak wyjaśni się 26 maja, kiedy to rozegrana zostanie ostatnia kolejka. Zespół Michała Skórasia zagra u siebie z Cercle Brugge, a Anderlecht na wyjeździe z Royal Antwerp.
Szymański i Fenerbahce muszą liczyć na cud
Galatasaray i Fenerbahce absolutnie zdominowały rozgrywki tureckiej Super Lig w tym sezonie. Ich przewaga nad zajmującym trzecie miejsce Trabzonsporem wynosi grubo ponad 30 punktów. Co więcej, obie ekipy ze Stambułu zanotowały tylko po jednej porażce. Na korzyść Galaty działa jednak fakt mniejszej liczby remisów (3) od zespołu Sebastiana Szymańskiego (6).
Obaj hegemoni tureckiej piłki zmierzą się w bezpośrednim meczu w niedzielę o godzinie 18:00. Niewykluczone, że po tym spotkaniu poznamy mistrza kraju. Jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo Fenerbahce sprawi, że mistrzostwo trafi do Galatasaray. Jeśli jednak drużyna Sebastiana Szymańskiego wygra różnicą co najmniej trzech goli, decydująca będzie ostatnia kolejka.
W Czechach tytuł niezmiennie zostanie w Pradze
Podobnie jak w ostatnich latach, ligowa rywalizacja za naszą południową granicą została zdominowana przez ekipy z Pragi. Sparta i Slavia zdecydowanie górują nad pozostałymi drużynami i już w ten weekend możemy się dowiedzieć, który z zespołów będzie mógł się cieszyć z mistrzostwa.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Sparta ma cztery punkty przewagi nad Slavią. Aktualny lider zagra w sobotę na wyjeździe z Mladą Boleslav, natomiast wicelidera czeka również wyjazdowe starcie z 1. FC Slovácko. Co ciekawe, wszystkie trzy bezpośrednie derbowe spotkania (dwa w głównej części sezonu i jedno w grupie mistrzowskiej) kończyły się remisami, dlatego też najbliższa kolejka wcale nie musi wyłonić mistrza kraju.
Łakomy z szansą na mistrzostwo Szwajcarii
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek w szwajcarskiej Super League ekipa Łukasza Łakomego, Young Boys Berno potrzebuje zaledwie jednego punktu, aby obronić wywalczony przed rokiem tytuł. Ma sześć punktów przewagi nad drugim FC Lugano, a kwestia mistrzostwa w Szwajcarii w przypadku równego dorobku opiera się na bilansie bramkowym.
Przed Young Boys wyjazdowe starcie z trzecim obecnie w grupie mistrzowskiej Servette Genewa i domowy mecz z szóstym FC Winterthur. Lugano z kolei zagra na wyjeździe z czwartym FC Zurich i u siebie z ekipą z Genewy. Jeśli nawet zespół Łukasza Łakomego przegrałby oba starcia, ma spory zapas w różnicy bramkowej – wynosi on obecnie +38, podczas gdy wicelider ma +19.
Włodarczyk i Sturm zatrzymają hegemona?
W najbliższą niedzielę dowiemy się, czy dobiegnie końca 10-letnia dominacja RB Salzburg w austriackiej Bundeslidze. Przed ostatnią ligową kolejką zespół ten traci dwa punkty do liderującego Sturmu Graz. Jego jedyną nadzieją jest zwycięstwo nad trzecim LASK-iem Linz i brak wygranej Sturmu nad Austrią Klagenfurt.
Jeśli tylko drużyna Szymona Włodarczyka wygra swoje spotkanie, wywalczy pierwsze od sezonu 2010/11 mistrzostwo Austrii. Jeżeli natomiast zremisuje, wówczas z tytułu będzie się cieszył RB Salzburg, a to za sprawą minimalnie lepszego bilansu bezpośrednich pojedynków.
Grabara może stracić mistrzostwo Danii
Spośród wszystkich silniejszych europejskich lig, w którym nie został jeszcze wyłoniony mistrz kraju, najbardziej zacięta walka o to miano panuje właśnie w Danii. Na dwie kolejki przed końcem szansę na tytuł mają jeszcze cztery ekipy. Najbliżej tego jest liderujące FC Midtjylland, ale nadzieję mają także trzy kolejne drużyny.
W tym gronie znajduje się między innymi FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą w składzie, która w ostatniej kolejce przegrała właśnie z FC Midtjylland i traci do niego trzy punkty. Pomiędzy tymi ekipami znajduje się Brondby, mające o dwa “oczka” mniej od lidera. W grze pozostaje także czwarte Nordsjaelland, które z kolei traci do aktualnego lidera cztery punkty.
“Polski” pojedynek o mistrzostwo Grecji
Bardzo ciekawie zapowiada się zaplanowana na niedzielny wieczór ostatnia kolejka w greckiej Super League. Obecnym liderem jest PAOK Saloniki z Tomaszem Kędziorą w składzie, który dzięki trzem zwycięstwom z rzędu wyprzedził AEK Ateny, w którego barwach gra Damian Szymański.
Drużyna z Salonik ma dwa punkty przewagi, a w ostatniej serii gier zmierzy się na wyjeździe w derbach Salonik z Arisem. AEK natomiast zagra u siebie z ostatnią w tabeli grupy mistrzowskiej PAS Lamią. Ekipa z Aten ma minimalnie lepszy bilans meczów bezpośrednich, dlatego wywalczy tytuł tylko w przypadku swojego zwycięstwa i maksymalnie remisu PAOK-u.