HomeExtraEuro 2024: Miesiąc do Polska-Holandia. Co słychać w obu kadrach? Smolarek: Możemy to wygrać.

Euro 2024: Miesiąc do Polska-Holandia. Co słychać w obu kadrach? Smolarek: Możemy to wygrać.

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Za równy miesiąc, 16 czerwca w Hamburgu reprezentacja Polski rozegra pierwsze spotkanie na Euro 2024, a jej rywalem będzie Holandia. Jak wygląda obecna sytuacja w obu kadrach? Którzy piłkarze notują najlepsze liczby? Kogo może zabraknąć na turnieju? Zapytaliśmy też Euzebiusza Smolarka, jakie ma przeczucia przed tym meczem.

Polska-Holandia

Sipa US / Alamy

Reprezentacja Polski i jej ofensywa w tym sezonie

To, na kim reprezentacja Polski będzie opierać swoją ofensywę w meczu z Holandią, nie jest zbyt trudną zagadką. Kapitan kadry jest jednocześnie najskuteczniejszym polskim piłkarzem w tym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki – dotychczas strzelił 24 gole, a do tego dołożył dziewięć asyst. Drugie miejsce pod tym względem zajmuje Adrian Cieślewicz z walijskiego The New Saints (17 bramek), ale rzecz jasna nie należy go traktować w kategorii realnych kandydatów do gry w ataku na Euro 2024.

W czołówce polskich strzelców, mimo wszystko dość nieoczekiwanie, plasuje się Jakub Piotrowski, autor 17 bramek we wszystkich rozgrywkach. Bardzo dobrze prezentują się także liczby Kamila Grosickiego (16 goli), Adama Buksy (15 goli), Krzysztofa Piątka (14 goli) czy Sebastiana Szymańskiego (12 goli).

Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę klasyfikację kanadyjską (lub innymi słowy – udział przy największej liczbie bramek), na równi z Lewandowskim jest kapitan Pogoni Szczecin. Grosicki zanotował aż 17 asyst, o dwie mniej niż trzeci na tej liście Sebastian Szymański. 15 kluczowych podań zanotował natomiast Paweł Wszołek, jednak sporą częścią z nich popisał się w pierwszej części sezonu.

Aktualna klasyfikacja kanadyjska kandydatów do gry na Euro 2024

  • 33 – Robert Lewandowski (24 gole, 9 asyst)
  • 33 – Kamil Grosicki (16 goli, 17 asyst)
  • 31 – Sebastian Szymański (12 goli, 19 asyst)
  • 23 – Jakub Piotrowski (17 goli, 6 asyst)
  • 21 – Paweł Wszołek (6 goli, 15 asyst)

Reprezentacja Holandii bez genialnego w tym sezonie de Jonga

Wśród holenderskich piłkarzy, absolutnie wybitny sezon rozgrywa Luuk de Jong. 33-latek walnie przyczynił się do zdobycia mistrzostwa kraju przez PSV Eindhoven, a jego liczby w 47 występach we wszystkich rozgrywkach to 36 bramek i 18 asyst. Michał Probierz nie musi jednak się tym martwić – w marcu ubiegłego roku de Jong ogłosił bowiem zakończenie reprezentacyjnej kariery.

Drugim najlepszym holenderskim strzelcem w tym sezonie jest Brian Brobbey. Choć jego Ajax przez sporą część rozgrywek zawodził, strzelił 22 gole, a do tego dołożył 12 ostatnich podań. 22-latka zabrakło na dwóch ostatnich zgrupowaniach z powodu kontuzji, ale póki co nic nie wskazuje na to, aby Ronald Koeman nie zabrał go na Euro 2024.

Powyższa dwójka pewnie prowadzi w “holenderskiej” klasyfikacji kanadyjskiej. Tuż za nimi plasuje się Jeremie Frimpong, jedna z gwiazd genialnego w tym sezonie Bayeru Leverkusen, który miał udział przy łącznie 26 bramkach. Co jednak ciekawe, 23-latek zadebiutował w reprezentacji dopiero jesienią ubiegłego roku. Biorąc jednak pod uwagę jego dyspozycję, trudno wyobrazić sobie Holendrów bez gwiazdy nowego mistrza Niemiec.

Aktualna klasyfikacja kanadyjska kandydatów do gry na Euro 2024

  • 34 – Brian Brobbey (22 gole, 12 asyst)
  • 26 – Jeremie Frimpong (14 goli, 12 asyst)
  • 25 – Calvin Stengs (8 goli, 17 asyst)
  • 25 – Joey Veerman (7 goli, 18 asyst)
  • 24 – Thijs Dallinga (19 goli, 5 asyst)
  • 24 – Xavi Simons (9 goli, 15 asyst)

Sytuacja zdrowotna w obu reprezentacjach

Choć przez najbliższy miesiąc może się jeszcze wiele wydarzyć, to obecnie sytuacja zdrowotna w obu kadrach wydaje się być dobra. Mimo to, nieco więcej powodów do zmartwień ma Ronald Koeman, głównie jeśli chodzi o zdrowie Frenkiego de Jonga. Pomocnik FC Barcelony pauzuje od kwietniowego El Clasico i choć nie ma dokładnej daty jego powrotu, to spekuluje się, że zdąży się wykurować na Euro 2024.

Podobna niepewność dotyczy dwóch innych kontuzjowanych obecnie zawodników, którzy zdaniem holenderskich mediów mają duże szanse na powołanie na Euro 2024. To duet z Feyenoordu – Mats Wieffer i Quinten Timber. Choć w tej chwili sztab medyczny wicemistrza Holandii nie podał daty ich powrotu, to spodziewana jest ich gotowość na turniej.

Biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobny szeroki skład reprezentacji Polski, w tym momencie Michał Probierz tak naprawdę nie ma powodów do obaw. Do niedawna z urazem mierzył się jedynie Piotr Zieliński, ale powoli jest on już przeszłością i jeszcze w tym sezonie zobaczymy go na boisku – tak przynajmniej utrzymują włoskie media.

Po dwa sparingi przed Polską i Holandią

Tuż przed wylotem do Niemiec na Euro 2024, obie reprezentacje rozegrają po dwa mecze towarzyskie. Biało-czerwoni zagrają na Stadionie Narodowym z Ukrainą (7.06) i Turcją (10.06), natomiast Holendrzy na De Kuip w Rotterdamie zmierzą się z Kanadą (6.06) i Islandią (10.06).

Ostatnie mecze Polski z Holandią

W ostatnich kilku latach Polacy czterokrotnie mierzyli się z Holandią w ramach Ligi Narodów. W 2020 roku, pod wodzą Jerzego Brzęczka biało-czerwoni przegrali oba spotkania – na wyjeździe 0:1 i u siebie 1:2. Dwa lata później obie reprezentacje ponownie na siebie trafiły, ale Polaków prowadził już Czesław Michniewicz. W Rotterdamie nasza kadra prowadziła już 2:0, ale ostatecznie padł remis 2:2. Kilka miesięcy później na Stadionie Narodowym Holendrzy dość pewnie wygrali 2:0.

W każdym z tych spotkań to rywale byli stroną dominującą, jednak patrząc na same wyniki, dysproporcja wcale nie musi wydawać się tak duża. Nieco słabiej to wygląda, gdy podsumujemy liczbę strzałów z tych czterech meczów – Holendrzy uderzali na naszą bramkę łącznie aż 63 razy, a Polacy podjęli zaledwie 23 próby.

Trzeba mieć jednak na uwadze, że każdy z tych meczów, choć był rozgrywany o stawkę, miał nieco inne znaczenie. Do tego trudno odnieść spotkania w innych rozgrywkach sprzed dwóch i czterech lat do tego, czego możemy się spodziewać za równy miesiąc w Hamburgu.

Smolarek: Holandii nie trzeba się bać

Na równy miesiąc przed pierwszym meczem Polaków w grupie D na Euro 2024, zapytaliśmy Euzebiusza Smolarka o jego przewidywania. Wbrew wszelkim zapowiedziom i spekulacjom, zgodnie z którymi biało-czerwoni mają nie mieć szans w tym starciu, “Ebi” przyjmuje zupełnie inną optykę.

To nie będzie łatwy mecz, ale Holandia nie gra u siebie. Do Niemiec zapewne przyjedzie dużo kibiców z Polski, więc wszystko jest możliwe. Nie można powiedzieć, że Polacy są bez szans. Pamiętam mecz w Rotterdamie, gdzie było 2:2 – bardzo fajnie to wyglądało i nie można zapominać o tamtym spotkaniu – powiedział.

Były piłkarz m.in. Feyenoordu czy ADO Den Haag uważa, że obecna generacja holenderskich piłkarzy nie przypomina tej sprzed co najmniej kilku lat. – Oni praktycznie z meczu na mecz grają inaczej, dlatego teraz już tak nie dominują jak jeszcze kilka lat temu. Nie uważam więc, że Holandia jest aż tak silna, aby Polska nie mogła z nią wygrać. Nie mówię, że będzie to łatwe, ale nie trzeba się ich bać. Francja to inny poziom – też nie trzeba się bać, ale realnie szanse będą mniejsze. Myślę, że możemy powalczyć z Holandią nawet o drugie miejsce w grupie – stwierdził.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Manchester United zgarnie gwiazdę? To mogłoby być ogromne wzmocnienie
Kane się nie zatrzymuje! Kolejny hattrick na koncie. Bayern rozbił Augsburg
Wisła dzieli się punktami ze Stalą. Piękny gol Zwolińskiego [WIDEO]
Odmieniony Śląsk remisuje z Jagiellonią! Jezierski z wejściem smoka
“Płuca Barcelony” wracają na dobre. Kibice długo czekali na tę wieść
Neymar zasugerował gdzie trafi? To może być hit
Dwie kontuzje w Śląsku. Klub oficjalnie potwierdził
Zwoliński z cudowną bramką! Ależ się zabawił! [WIDEO]
Amorim zabrał głos przed swoim debiutem! Jasna deklaracja
Guardiola w piątej lidze angielskiej? Kibice dostali słowo