Co się odwlecze, to…
W 2020 roku zdecydowano o odwołaniu plebiscytu Złotej Piłki, tłumacząc to przerwaniem kampanii przez pandemię koronawirusa. Wówczas murowanym kandydatem do zwycięstwa był Robert Lewandowski, który zdobył wtedy z Bayernem Monachium potrójną koronę (Liga Mistrzów, mistrzostwo Bundesligi, Puchar Niemiec) oraz na przestrzeni całego sezonu strzelił aż 55 goli.
Jak się okazuje, France Football po latach rozważa przyznanie cenionej nagrody za kampanię 2019/20. Ma to być umotywowane obawą przed jawnym dochodzeniem w kwestii domniemanego wywierania presji na komitecie Złotej Piłki przez właścicieli Paris Saint–Germain, aby zwycięzcą futbolowego lauru za 2021 rok został ich ówczesny piłkarz, Lionel Messi. Argentyńczyk ostatecznie sięgnął po to trofeum, wygrywając z kapitanem reprezentacji Polski. We Francji od kilku miesięcy trwa śledztwo w tej sprawie i zamieszane strony nie chcą doprowadzić do eskalacji.
Robert Lewandowski kilka tygodni temu w wywiadzie dla niemieckiego dziennika BILD oznajmił, że z dumą przyjąłby Złotą Piłkę za 2020 rok. Czas pokaże, czy France Football ostatecznie zdecyduje się przyznać Polakowi tę prestiżową nagrodę. Na korzyść napastnika FC Barcelony agituje część piłkarskiego środowiska, w tym między innymi dziennikarz Fabrizio Romano.