Papszun nie poprowadzi reprezentacji Kanady
Były trener Rakowa Częstochowa pozostaje na bezrobociu od lata zeszłego roku. Od jakiegoś czasu 49-latek intensywnie szuka nowego miejsca pracy. We wrześniu był jednym z dwóch kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski. Mówiło się też o Dynamie Kijów, reprezentacji Czech, czy też o greckim OFI Kreta. W zeszły czwartek Przemysław Chlebicki z TVP Sport jako pierwszy podał informację o tym, że Marek Papszun może przejąć reprezentację Kanady. To była duża okazja dla szkoleniowca. Kanadyjczycy są bowiem jednymi z trzech gospodarzy Mistrzostw Świata 2026.
Kanadyjska federacja postawiła jednak na szkoleniowca o nieco bardziej imponującym CV. Mowa o Jesse Marschu. Ostatnim klubem Amerykanina było Leeds United, z którego został zwolniony w lutym zeszłego roku. Poza tym 50-latek może się pochwalić pracą w klubach ze stajni Red Bulla. Pracował przez kilka miesięcy w RB Lipsk, a z RB Salzburg udało mu się dwukrotnie wygrać krajowy dublet. To właśnie Marschowi zostanie powierzona misja przygotowanie drużyny na występ na mundialu. Kanadyjczycy mają przed sobą także występ na Copa America, które rozpocznie się w czerwcu.
Marek Papszun znów przegrał wyścig o atrakcyjne stanowisko. To zła wiadomość dla szkoleniowca, ale za to fantastyczna dla Rakowa Częstochowa. Już wiadomo, że po zakończeniu sezonu 2023/24 “Medaliki” rozstaną się z Dawidem Szwargą. Coraz głośniej mówi się o tym, że młodego trenera zastąpi właśnie Papszun. Dla 49-latka byłby to wielki powrót do klubu, z którym wygrał mistrzostwo Polski, a także dwa krajowe puchary.