Olek Balcerowski ma wrócić do Hiszpanii
Balcerowski najprawdopodobniej kończy powoli swoją przygodę z greckim zespołem. W ostatnich tygodniach głośno było o jego możliwym powrocie do Hiszpanii. Kilka dni temu Rafał Juć – skaut międzynarodowy Denver Nuggets z NBA, który pomaga też polskiej kadrze oraz komentuje mecze Euroligi – na antenie Polsatu ujawnił, że 23-letni środkowy porozumiał się już z zespołem Unicaja Malaga w sprawie umowy i to dla tej drużyny będzie występował w kolejnym sezonie.
Hiszpański zespół nie rywalizuje w Eurolidze, lecz w koszykarskiej Lidze Mistrzów (to jakby odpowiednik Ligi Konferencji w piłce nożnej), którą zresztą w tym roku wygrał. Co więcej, ekipa z Malagi świetnie prowadzona przez trenera Ibona Navarro w zakończonym właśnie sezonie zasadniczym ligi hiszpańskiej zajęła pierwsze miejsce z dorobkiem 28 zwycięstw w 34 meczach. To pierwszy raz od 2009 roku, gdy “jedynką” w tabeli nie jest Real Madryt lub FC Barcelona.
Krok po więcej minut i większą rolę
Dla Balcerowskiego powrót do Hiszpanii – gdzie w latach 2016-2023 grał z powodzeniem dla drużyny CB Gran Canaria z przerwą na kilka miesięcy występów w serbskim KK Mega Basket Belgrad – byłby krokiem po więcej minut i większą rolę niż obecnie w Atenach. Reprezentant Polski jest rzadko wykorzystywany w Eurolidze, gdzie nie dostaje zbyt wielu szans. Panathinaikos po 12 latach przerwy wrócił natomiast do Final Four tych rozgrywek.
Mierzący 219 centymetrów podkoszowy wystąpił jak dotychczas w 24 meczach Euroligi dla greckiej drużyny, ale średnio spędzał na parkiecie niecałe osiem minut. Nieco więcej Olek grał w lidze greckiej – średnio niecały kwadrans gry w 20 występach. Swój najlepszy mecz rozegrał w poniedziałek na koniec sezonu zasadniczego. Panathinaikos z bilansem 27-1 jest numerem jeden w tabeli i z pewnością będzie głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Grecji.