Śląsk wykonał krok w stronę mistrzostwa
Mecz rozpoczął się dla gospodarzy najlepiej jak tylko mógł. Już w drugiej minucie piłkę w siatce umieścił Petrov. Bułgar wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem z głowy pokonał bramkarza, zostawiając go w blokach. W 34. minucie, za sprawą Erika Exposito, było już 2:0. Hiszpan zdobył swoją 18. bramkę w tym sezonie, co na ten moment daje mu pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. Wykorzystał on błąd obrońcy, który właściwie zgrał mu piłkę i z pierwszej uderzył mocno na bliższy słupek, nie dając żadnych szans bramkarzowi. Niecałe 10 minut później było już 3:0. Bramka ponownie padła po rzucie rożnym, ale tym razem trafił Samiec-Talar. Wykorzystał on chaos i odbitą piłkę w polu karnym i strzałem z bardzo bliskiej odległości pokonał bramkarza.
W drugiej połowie oglądaliśmy głównie grę w środku pola i kilka pojedynczych akcji. Cracovia nie zdołała wrócić do tego spotkania, a nawet zdobyć bramki. W 88. minucie gwóźdź do trumny gości wbił Mateusz Żukowski, strzelając czwartą bramkę dla gospodarzy. Była to dla niego pierwsza bramka w tym sezonie Ekstraklasy.
Sytuacja w tabeli
Aktualnie Śląsk zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z przewagą punktu nad drugą Jagiellonią. Ta ma jednak rozegrany jeden mecz mniej, więc na oficjalnego lidera po 32. kolejce musimy poczekać do soboty, kiedy to Jagiellonia rozegra swój mecz z Koroną. Cracovia natomiast zajmuje 14. miejsce w tabeli, a tą porażką zdecydowanie utrudniła sobie walkę o utrzymanie. Pasy mają cztery punkty przewagi nad Koroną, która jest w strefie spadkowej i podobnie jak Śląsk będą czekać na wynik sobotniego spotkania.