Barcelona prowadzi do przerwy
Barcelona objęła prowadzenie już w 3. minucie spotkania. Andreas Christensen zachował się niczym rasowy napastnik i strzałem z powietrza pokonał Paulo Gazzanige. Duńczyk skorzystał z dogrania Lamine’a Yamala. Reprezentant Hiszpanii posłał długie podanie w pole karne Girony, a nominalny stoper umiejętnie przygotował sobie piłkę sprytnym przyjęciem klatką piersiową.
Gospodarze odpowiedzieli tuż po wznowieniu gry od środka. Kolejną bramkę zapisał na swoim koncie lider klasyfikacji strzelców – Artem Dowbyk. Dla Ukraińca było to już 20. trafienie w bieżących rozgrywkach.
Remontada Girony
Girona wyszła na drugą połowę ze zdecydowanie innym nastawieniem. Podopieczni Michela najpierw doprowadzili do wyrównania za sprawą Portu. Udział w akcji bramkowej po raz kolejny zaliczył Dowbyk, ale tym razem z egzekutora zamienił się w asystenta. 26-latek zatańczył w polu karnym z Ronaldem Araujo i wyłożył piłkę do lepiej ustawionego Hiszpana.
Trzy minuty później “Biało-Czerwoni” prowadzili 3:2. Portu ruszył prawą stroną, następnie dograł w pole karne do Miguela Gutierreza, a były zawodnik Realu Madryt trafił do siatki. Z kolei piętnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Portu ustalił wynik spotkania i pięknym strzałem z powietrza sprawił, że mistrzostwo Hiszpanii zawita w tym sezonie do Madrytu.
Gospodarze dzięki efektownej wygranej napisali piękny rozdział w historii klubu, ponieważ w sezonie 2024/2025 zagrają w Lidze Mistrzów.
Girona FC – FC Barcelona 4:2 (2:1)
4. Dovbyk, 65. Portu, 68. Gutiérrez, 75. Portu – 3. Christensen, 45+1. Lewandowski (rzut karny)