Iga Świątek wygrała z Haddad Maią w trzech setach
Już przed meczem było wiadomo, że w ćwierćfinale turnieju w Madrycie Igę Świątek czeka naprawdę wymagająca przeciwniczka. Jej rywalką była Beatriz Haddad Maia, która zajmuje 14. miejsce w rankingu WTA. Brazylijka jest jedną z niewielu zawodniczek, które potrafią przeciwstawić się sile Świątek. To właśnie ona wygrała pierwszego seta 6:4 po godzinie gry. Polska tenisistka jest świadoma tego, że mogła lepiej rozpocząć to spotkanie.
– Każdy widział, że mogę wygrać tego seta, więc to raczej leżało po mojej stronie. Trochę się spięłam, wszystkie moje ruchy zaczęły być niepewne. Chciałam się zresetować po tym secie, bo takie rzeczy też się zdarzają. Czasami człowiek się resetuje w kilka punktów, czasami trwa to kilka gemów. Dzisiaj akurat trwało to trochę dłużej. Dla mnie najważniejsze jest to, że wróciłam i miałam w drugim secie trochę więcej pomysłów, co zrobić. Wiedziałam, że jak będę grała swój tenis, to będzie dobrze. – powiedziała Świątek.
Po przegranym pierwszym secie Iga postawiła się Brazylijce. W kolejnych dwóch setach oddała rywalce tylko dwa gemy, i wygrała mecz. Tym samym Świątek kontynuuje swoją dominację w starciach z zawodniczkami, które podobnie jak Haddad Maia są leworęczne. Na 23 takie mecze Polka wygrała aż 21. 22-latka twierdzi, że nie przywiązuje uwagi do tego typu statystyk.
– Nigdy się na tym nie koncentrowałam. To było dla mnie tylko dodatkowe wyzwanie. Faktycznie, niektóre z tych meczów były bardzo wymagające. Czasami traci się te pierwsze gemy przez to, że trzeba się dostosować do serwisu. Trenuję sporo z leworęcznym sparingpartnerem w Warszawie. Cały czas nad tym pracujemy, i głowa pamięta. – zakończyła.
W półfinale turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie Iga Świątek zagra ze zwyciężczynią spotkania pomiędzy Madison Keys, a Ons Jabeur. Ten mecz odbędzie się 30 kwietnia.