“Bednorz szybko dostał dużą reprymendę”
Bartosz Bednorz w 2020 roku trafił do Zenitu Kazań w którym występował do maja 2022 roku. W ciągu tych dwóch lat przyjmującemu udało wygrać się Puchar i Superpuchar Rosji. Po inwazji Rosji na Ukrainę wielu polskich fanów oczekiwało od Bednorza deklaracji bądź potępienia tego ataku – jak jednak wyznaje jego agent, Bartosz nie mógł nic takiego mówić, gdyż obowiązują tam przepisy, przez które groziłoby mu nawet 15 lat więzienia przy negatywnych komentarzach odnośnie wojny.
— Tak było. Te przepisy zabraniały jakiejkolwiek krytyki względem wojny na Ukrainie. Gdyby Bartek jawnie się przeciwstawił, nawet powiedział po prostu, że ta wojna to zło, mógłby trafić do więzienia, bez możliwości deportacji. To nie była łatwa sytuacja. Zresztą, tuż po wybuchu wojny, gdy nie było jeszcze skodyfikowanego przepisu, a Bednorz napisał coś krytycznego w swoich mediach społecznościowych, bardzo szybko dostał w Zenicie dużą reprymendę. Już wtedy było grubo – przyznał Jakub Michalak w rozmowie z Weszło.
Agent następnie przytoczył sytuację Dmytro Paszyczkiego – środkowego, który w kilka dni po rozpoczęciu ataku Rosji na Ukrainę wyjechał z kraju i opuścił Zenit. Wygenerowało to wielkie zamieszanie.
— Weźmy Dmytro Paszyckiego. On grał w Zenicie Petersburg, ale po wybuchu wojny w cztery dni spakował się i po prostu wyjechał, został zawodnikiem Trefla Gdańsk. Przez kolejne lata wojowaliśmy z Federacją Rosyjską, były problemy z potwierdzaniem transferów. W takiej sytuacji nie ma dobrych rozwiązań. Jest wymiar wielkiego bólu i, z perspektywy obcokrajowca w Rosji, rzeczywistość, w której nikomu nie życzę kiedykolwiek funkcjonować. Pamiętam, że modliliśmy się z Bartkiem, by na meczach nie było żadnych większych sygnałów, manifestacji kibiców wspierających wojnę – zakończył Jakub Michalak dla “Weszło”.
Zarówno Bartosz Bednorz jak i Dmytro Paszycki występują aktualnie w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.