Tebas z ambitnym planem
Javier Tebas to postać, o której regularnie jest głośno w mediach. Głównie dzieje się tak za sprawą kontrowersji, których w hiszpańskiej piłce nie brakuje. Ostatnią z nich był, chociażby “gol widmo” strzelony w El Clasico przez Barcelonę.
Prezes hiszpańskiej La Liga postanowił popłynąć na fali ostatnich wydarzeń i zabłysnął dość nietypowym pomysłem dotyczącym organizacji rozgrywek ligowych w Hiszpanii. Jego zdaniem możliwe jest, aby mecze najwyższego szczebla były rozgrywane także poza granicami kraju. Mówił o tym w wywiadzie dla hiszpańskiego serwisu Expansion.
– Myślę, że jest to możliwe w sezonie 2025/26, ale La Liga będzie grała mecze za granicą. Oficjalne spotkanie w Stanach Zjednoczonych wzmocni naszą pozycję na rynku Ameryki Północnej – stwierdził Tebas.
Hiszpan zdradził także, że władze innych czołowych lig także rozważają podobne rozwiązanie.
– Inne konkurencyjne ligi nadchodzą, więc my nie możemy cały czas robić tego samego. Nie możemy także pozwolić im się wyprzedzić – zdradził prezes La Liga.
Plany hiszpańskiego działacza są bardzo ambitne, a niektórzy określiliby je jako szalone. Rozgrywanie meczów poza granicami kraju wiązałoby się z dalekimi podróżami piłkarzy, którzy mają już teraz niezwykle napięty terminarz. Do tego trzeba dodać także reformę Ligi Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostw Świata. Zawodników przy takim natężeniu spotkań czeka już bardzo dużo wyzwań logistycznych, a dokładanie im kolejnych może się źle odbić na zdrowiu samych graczy.