Leszek Ojrzyński liczy na powrót do futbolu
Szkoleniowiec dwa razy przejmował stery w Koronie. W sezonie 2011/2012 zajął z żółto-czerwonymi piąte miejsce w Ekstraklasie i zachwycano się jego zaciętym stylem gry. W 2022 roku poprowadził kielczan do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, co było potwierdzeniem, że służy mu mu świętokrzyskie powietrze.
W trakcie słabszej rundy jesiennej stracił posadę na Suzuki Arenie i od tamtego czasu nie znalazł nowego miejsca. Pomiędzy kieleckim okresem, odpowiadał za wyniki m.in. w Górniku Zabrze i Arce Gdynia. Z tym drugim klubem sięgnął po Puchar Polski i Superpuchar Polski.
Ojrzyński powiedział w wywiadzie w TVP Sport, że pojawił się dwa zapytania – jedno z PKO BP Ekstraklasy, a drugie z Fortuna 1 Ligi.. – Cały czas jestem na bieżąco, śledzę piłkę, nie tylko polską, ale i zagraniczną. Nie ukrywam jednak, że stęskniłem się już za pracą, bo obserwowanie tego z boku to co innego – wyznał 51-letni trener.
– Rola “strażaka” nie jest mi obca i występowałem w niej niejednokrotnie. Były kluby, w których osiągałem najlepsze wyniki w historii, bywały też miejsca, w których z różnych względów nie było mi dane dokończyć zadania. Tak jak wspomniałem, daję sobie najbliższe miesiące na to, by wrócić do pracy – podkreślił.