– Szczerze, to dla mnie najtrudniejsza w ogóle decyzja w mojej karierze – powiedział Szymon Marciniak w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Arbiter główny finału mistrzostw świata, finału Ligi Mistrzów i finału klubowych mistrzostw świata musiał zdecydować, którzy dwaj z trzech jego sędziów asystentów, z którymi prowadzi mecze międzynarodowe, pojadą z nim do Niemiec na mistrzostwa Europy. Do wyboru miał Pawła Sokolnickiego, z którym sędziuje najdłużej, Tomasz Listkiewicza, z którym – podobnie jak z Sokolnickim – sędziował Euro 2016 oraz mundiale w 2018 i 2022 roku, oraz Adama Kupsika, z którym sędziuje mecze międzynarodowe regularnie dopiero od roku.
Kupsik ma na koncie cztery mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów, po trzy spotkania w eliminacjach mistrzostw świata i eliminacjach mistrzostw Europy, ale w grudniu ubiegłego roku sędziował z Marciniakiem półfinał i finał klubowych mistrzostw świata w Arabii Saudyjskiej. Tam też był Listkiewicz, nie było Sokolnickiego.
– Do przedwczoraj musiałem wybrać – mówi Marciniak w TVPSPORT.PL. – Wszyscy trzej moi asystenci byli dla mnie na jednym poziomie, ale musiałem wybrać dwóch. No, powiem ci, to była najtrudniejsza decyzja, jaką musiałem podjąć.
Ostatecznie najwybitniejszy polski sędzia zdecydował, że podczas Euro 2024 będzie pracował z Listkiewiczem i Kupsikiem.
Rafał Rostkowski