Podolski agitował?
Nie jest tajemnicą, że Podolskiemu nie jest po drodze z władzami miasta Zabrza. Były reprezentant Niemiec niejednokrotnie krytykował je za brak pomocy Górnikowi, dodając przy tym, że tak naprawdę wszystko jest na jego głowie. Konflikt między stronami trwa już od jakiegoś czasu.
W niedzielę wyborczą Podolski spotkał się w Zabrzu z kibicami. Podpisywał autografy, pograł trochę w piłkę z dzieciakami. Podczas spotkania w pewnym momencie pojawiła się jednak policja, którą wezwano z oskarżeniami wobec piłkarza. Dotyczyły one rzekomego złamania ciszy wyborczej i agitacji politycznej. Podolski skomentował tę sytuację w wywiadzie udzielonemu Piotrowi Koźmińskiemu z portalu „WP Sportowe Fakty”.
„Zrobił się z tego spory szum, a to nic nadzwyczajnego. Dwa tygodnie temu też byłem na mieście, też spotykałem się z kibicami. Bo kiedy dzieci mogą się ze mną spotkać? W zwykły dzień mają szkołę, a my w tym czasie trening. Nie ma więc kiedy… Taka niedziela jest dobrą okazją. Wprawdzie pogoda była ch***wa, ale i tak pojawiło się kilka tysięcy osób. Pograłem z dziećmi w piłkę, widziałem ich uśmiechy. A uśmiech dziecka jest bezcenny.”
„[…] Przyjechali, spisali mnie i tyle. Nic innego się nie zadziało. Natomiast… Mogę się domyślać, kto ich wezwał. Ale powiem tak: skoro nasyłają na mnie policję, to znaczy, że się mnie boją. To dobrze. Bo to jest jak na boisku: jeśli przeciwnik się ciebie boi, to znaczy, że jesteś silny.” – skwitował były mistrz świata.
W sprawie Podolskiego w związku z zaistniałą sytuacją toczy się postępowanie karne. Zawodnikowi Górnika Zabrze grozi do 5 tysięcy złotych grzywny, jeśli zostanie mu udowodnione złamanie ciszy wyborczej.