Kompany zaliczy miękkie lądowanie?
De Zerbi nazwisko trenerskie wyrobił sobie wykręcając świetne wyniki z dosyć przeciętnym Sassuolo w Serie A. Stamtąd w 2021 roku trafił do Szachtara Donieck. Włoch musiał jednak uciekać przez wojnę na Ukrainie. Od 2022 pracuje w Brighton, gdzie zastąpił Grahama Pottera, który otrzymał wówczas życiową szansę od Chelsea. W klubie z The Amex również robi wyniki ponad stan, a jego średnia punktowa w tak trudnej lidze jaką jest Premier League wynosi 1.57 punktu na mecz. Pod jego wodzą Brighton zajęło 6. miejsce w ubiegłym sezonie, w tym jak na razie plasują się na 10. pozycji, jednak mają parę zaległych spotkań, które, jeśli wygrają, to mogą znaleźć się jeszcze wyżej.
Tak świetna postawa „Mew” pod wodzą De Zerbiego od razu ściągnęła na Włocha uwagę światowych gigantów. Mówiło się już o zainteresowaniu Barcelony i Liverpoolu. Tematy te jednak jak na razie utknęły w martwym punkcie, ponieważ „Blaugrana” cały czas nie jest pewna odejścia Xaviego, natomiast Liverpool raczej zdecyduje się na zatrudnienie Rubena Amorima ze Sportingu. Niespodziewanie do wyścigu o podpis Włocha dołączył Manchester United.
Nie jest tajemnicą, iż Jim Ratcliffe, nowy właściciel „Czerwonych Diabłów”, niespecjalnie ceni Erika Ten Haga i w zasadzie tylko czeka na odpowiedni moment, by go zwolnić. W związku z tym potrzebne jest solidne nazwisko do jego zastąpienia. Ostatnio mówiło się o Thomasie Tuchelu (tu dać link), jednak De Zerbi, który był w stanie wykręcać takie rezultaty ze słabszym Brighton, do tego grającym w tej samej lidze, może być nawet lepszym kandydatem od Niemca.
Jeśli De Zerbi zdecyduje się na przenosiny, Brighton prawdopodobnie ma już jego następcę. Jest nim Vincent Kompany. Belg na co dzień prowadzi Burnley, z którym lada moment spadnie z ligi. Prawda jest jednak taka, że ofensywny styl, jaki preferuje były zawodnik Manchesteru City mógł pasować do drużyny takiego pokroju w Championship, ale nie w Premier League, nie z takim materiałem ludzkim. W Brighton ma jednak ku temu znacznie lepszych zawodników i właśnie dlatego władze klubu z The Amex widzą w nim idealnego następcę De Zerbiego.