Droga do Nyonu
W drodze do Final Four ekipa z Pireusu wyeliminowała Inter Mediolan, Lens i Bayern Monachium. Już w Szwajcarii uporała się po rzutach karnych z Nantes. Milan natomiast w fazie pucharowej wszystkich przeciwników pokonywał po „jedenastkach” – Bragę, Real Madryt, a już w Nyonie także Porto.
Do finału mediolańczycy mogli podejść z nieco większym doświadczeniem, ponieważ w zeszłorocznej przygodzie z Youth League zaszli aż do półfinału, gdzie silniejszy okazał się Hajduk Split. Od początku spotkania finałowego nie było jednak widać, żeby jedna z drużyn wyraźnie dominowała nad drugą.
Spokojniejsza pierwsza połowa
Jeśli już jednak ktoś konkretniej atakował, byli to Grecy. Już w 3. minucie celne uderzenie oddał Theofanis Bakoulas, ale w bramce Włochów czujnością wykazał się Noah Raveyere. Chwilę później szczęścia szukał Dariusz Stalmach, jednak uderzenie Polaka z okolicy linii pola karnego zostało dobrze zablokowane.
Kolejne minuty upływały bez większych fajerwerków. Po stronie Milanu mocny, ale niecelny strzał posłał Kevin Zeroli. Najlepszą okazję miał z kolei gracz Olympiakosu, Athanasios Koutsogoulas, ale będąc już w polu karnym trafił wprost w Raveyere.
Kolejne minuty upływały bez większych fajerwerków. Po stronie Milanu mocny, ale niecelny strzał posłał Kevin Zeroli. Najlepszą okazję miał z kolei gracz Olympiakosu, Athanasios Koutsogoulas, ale będąc już w polu karnym trafił wprost w Raveyere.
Błędy Stalmacha
Dużo ciekawsza była druga odsłona. Lepiej wszedł w nią Milan, który szybko powinien objąć prowadzenie, ale Diego Sia będąc kilka metrów przed bramką rywali nie zdołał strącić futbolówki do siatki. I gdy Rossoneri naciskali coraz bardziej i łapali wiatr w żagle…
Tuż przed upływem gry ręką we własnym polu karnym zagrał Stalmach. Początkowo sędzia ocenił, że za zagranie Polaka nie należał się Grekom rzut karny, ale po analizie VAR zmienił zdanie. Do „jedenastki” podszedł Christois Mouzakitis i pewnym strzałem zapewnił swojemu zespołowi prowadzenie.
Polski zawodnik i jego koledzy nie zdążyli jeszcze ochłonąć, a było już 2:0. Clinton Nsiala stracił piłkę wyprowadzając ją od bramki, a Olympiakos wyprowadził szybko kontrę. We własnym polu karnym łatwo dał się ograć Stalmach, a Antonis Papakanellos nie dał najmniejszych szans Raveyere.
Milan nawet nie pomyślał na poważnie o odrabianiu strat, a Grecy trafili jeszcze raz. Tym razem fantastyczny i skuteczny strzał z dystansu posłał Bakoulas. Już przed tym trafieniem boisko opuścił Stalmach.
Nieskuteczny Milan
Końcówka wyglądała wyjątkowo niestandardowo. Milan tworzył sytuację za sytuacją i gdyby był choć trochę skuteczny, mógł nawet doprowadzić do wyrównania. Rossoneri marnowali jednak multum szans. Pojedynek sam na sam z Anxhelo Siną dwukrotnie przegrał Diego Sia, fantastyczną okazję miał także Zeroli, ale i on posłał futbolówkę wprost w greckiego bramkarza.
Wisienką na torcie występu Siny była sytuacja w 80. minuty, kiedy wykazał się niebywałym refleksem i obronił… trzy strzały w jednej akcji!
Olympiakos pokonał Milan 3:0 i choć z przebiegu meczu jest to wygrana nieco zbyt wysoka, to jednak z pewnością w pełni wypracowana. Grecy nowymi młodzieżowymi mistrzami Europy w piłce klubowej!
Jak zagrał Dariusz Stalmach?
Podobnie jak w całym obecnym sezonie, Polak i w finale był istotną postacią Primavery Milanu. Zagrał na lewej stronie w linii pomocy złożonej z trzech zawodników. Wszędzie było go dużo – i pod własną bramką, i w pobliżu pola karnego rywali.
W ofensywie był nieco przyblokowany podobnie jak i cały mediolański zespół, który zaczął się rozkręcać dopiero w ostatnich 20 minutach. W defensywie zaliczył sporo przechwytów, po faulu na nim na początku drugiej połowy żółtą kartkę ujrzał Papakanellos.
I choć przez niespełna godzinę o Stalmachu można było mówić wyłącznie dobrze, o tyle na cały jego występ wielkim cieniem rzucają się sytuacje bramkowe. Sprokurowanie rzutu karnego po zagraniu ręką i łatwe otworzenie przeciwnikowi drogi do bramki przy kolejnym golu sprawiają, że tego meczu Polak nie może zaliczyć do udanych.
Do gry w Primaverze Rossonerich aspiruje także inny polski zawodnik, Mateusz Skoczylas. Pomocnik gra jednak we włoskim klubie dopiero od sierpnia ubiegłego roku i do tej pory jeszcze zbytnio nie przebił się w szeregi drużyny Ignazio Abate. W całej przychodzie mediolańczyków w Youth League tylko raz – w ćwierćfinale z Realem – zasiadł na ławce rezerwowych i nie pojawił się na boisku. Na inne spotkania, w tym Final Four, nie został powołany.
Olympiakos – Milan 3:0 (0:0)
Bramki: Mouzakitis 59’ (k.), Papakanellos 61’, Bakoulas 66’