Kibice rozmawiali z piłkarzami Radomiaka
Radomiak Radom przegrał z Koroną Kielce aż 0:4. Po powrocie do domu na piłkarzy czekali kibice, którzy dali do zrozumienia swoim ulubieńcom, że kolejny taki mecz nie może mieć miejsca. Zawodnikom dostało się przede wszystkim za brak zaangażowania w kluczowym meczu, jakim dla zespołu jest „święta wojna”.
– Rozmowa była motywacyjna. Bardzo mocno podyktowana była emocjami ze strony kibiców, ja im się nie dziwię. Mieli prawo być sfrustrowani. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy przed meczem, ale i we wcześniejszym okresie, jak istotne jest to spotkanie z perspektywy kibiców. Nie ma co się chować się za podwójną gardą, tylko po męsku wypiąć klatę i powiedzieć sobie uczciwie, że zawiedliśmy na każdej linii. Osobiście uważam jednak, że takie spotkania są zbędne – oczywiście z mojej perspektywy. Bardziej jest to upust emocji dla kibica, który chce swoją frustrację wyłożyć na stół. Może na innego zawodnika działa to motywująco, ale ja osobiście nie potrzebuję tego. – powiedział dla Kanału Sportowego Dawid Abramowicz.
Radomiak jest w kiepskiej formie
Mecz z Koroną był kolejnym, w którym ekipa prowadzona przez Macieja Kędziorka dała sobie strzelić kilka łatwych bramek. W tym sezonie PKO BP Ekstraklasy tylko ŁKS Łódź i Ruch Chorzów traci więcej bramek od Radomiaka Radom. Problem dostrzega Dawid Abramowicz, który jest jednym z liderów formacji defensywnej zespołu.
– Posypuję głowę popiołem, jest tego zdecydowanie za dużo. Zabrzmi to trywialnie, ale składa się na to wiele aspektów. Jesteśmy mało zdyscyplinowani, mało odpowiedzialni. Po meczach okazuje się, że nie realizujemy tego, co sobie nakreślamy. Powstaje pytanie, z czego to wynika. Czy powątpiewamy w idee, która nam jest przedstawiana? Może niektórzy z nas dawno osiągnęli swój sufit, i pewnych rzeczy nie są w stanie przeskoczyć? – zastanawia się 32-latek.
Kadra Radomiaka składa się w znacznej większości z obcokrajowców. Niektórzy zastanawiali się, czy zagraniczni piłkarze zrozumieli przekaz kibiców. Jak twierdzi Abramowicz, rozmowa przeprowadzona została w dwóch językach.
– Kibice wyrazili swoje niezadowolenie w języku polskim, a później w języku angielskim, by zrozumieli to nasi obcokrajowcy. Wiadomo, jest to zupełnie inna kultura. Oni trochę inaczej funkcjonują w szatni, w niektórych aspektach nie są tak konserwatywni, jak polska grupa. Nie doszukiwałbym się tutaj problemów. – stwierdził.
Cały program Kanału Sportowego pt. „Liga PL” można obejrzeć poniżej.
