Małe spięcie w Barcelonie?
„Jeśli Araujo faulował, to myślę, że jest to czerwona kartka, ale nie widziałem powtórek, więc pewnie wiecie lepiej niż my. W tego typu kluczowych momentach musisz być pewny, że trafisz w piłkę. Jeśli tego nie zrobisz, musisz trzymać się z dala. Możesz dać napastnikowi okazję 1 na 1, wypuścił sobie piłkę całkiem mocno i nie mam pewności czy by do niej doszedł. Daj mu szansę i być może bramkarz nas uratuje. Nawet straćmy bramkę, ponieważ utrata zawodnika zabija mecz.” – powiedział świeżo po meczu Gundogan.
W czwartkowe popołudnie Ronald Araujo był gościem na kanale Gerarda Romero na Twitchu. Wypowiadał się tam o kwestiach związanych z klubem, porażką z PSG czy tą feralną czerwoną kartką. W pewnym momencie został zapytany o wypowiedź Gundogana na jego temat. Urugwajczyk nie krył wzburzenia publicznym skrytykowaniem go przez kolegę z drużyny, jednak nie chciał powiedzieć nic konkretnego:
„Wolę zachować dla siebie to, co myślę o wypowiedziach Gundogana. Mam zasady i wartości, których należy przestrzegać” – zręcznie uciął temat stoper „Blaugrany”.
Urugwajczykowi nie podoba się fakt, że krytyka jego postawy odbyła się nie w szatni za zamkniętymi drzwiami, a została wylana bezpośrednio do mediów przez Gundogana. Ten z kolei według wielu miał prawo udzielić tak szczerego wywiadu, ponieważ siedziała w nim frustracja, że jego klub tak naprawdę wypuścił z rąk pewny awans. Pozostaje mieć nadzieję, że obaj panowie porozmawiają ze sobą i będą w stanie się dogadać.