Wydrukowane wyniki
Adrian Mierzejewski, począwszy od 2018 roku, swoją piłkarską karierę kontynuował w lidze chińskiej. Kilka miesięcy temu oficjalnie ogłosił przejście na emeryturę i aktualnie realizuje się w dyscyplinie zwanej minifutbolem. W wyżej wymienionym wywiadzie 37–latek sięgnął pamięcią do czasów gry w Państwie Środka, prawdopodobnie po raz pierwszy ujawniając publicznie, że mógł mieć styczność z boiskową korupcją.
Sportowiec przytoczył historię z okresu, gdy reprezentował barwy klubu Changchun Yatai, podając przykłady zachowań wzbudzające jego poważne podejrzenia w sprawie ustawiania meczów. Dodał też, iż niektórzy zawodnicy, gdy dowiedzieli się o korupcji, mieli buntować się przeciwko temu przestępstwu.
– Myślę, że grałem w ustawionych meczach. Nie wiedziałem o tym, ale widziałem, co się dzieje na boisku. […] Dobre jedynie było to, że niektórym Chińczykom to nie pasowało. Oni się dowiedzieli i w przerwie meczu chiński zawodnik wchodzi do szatni, rzuca koszulką i mówi: on pie***i, on nie będzie grał, bo bramkarz sprzedał mecz.
Poniżej dostępny jest fragment wypowiedzi Mierzejewskiego.