Mateusz Kochalski nie zamierza się nigdzie ruszać
Mateusz Kochalski to jeden z niewielu polskich piłkarzy, którzy grają w najnowszej edycji Ligi Mistrzów. Były bramkarz Legii Warszawa i Stali Mielec dostał się do elitarnych rozgrywek wraz z Karabachem Agdam. Po sześciu meczach fazy ligowej jego bilans to 13 straconych bramek i jedno czyste konto. Mimo tego 25-latek zbiera dobre recenzje po starciach z europejskimi gigantami. W meczu z Napoli udało mu się nawet obronić rzut karny.
Jego dobre występy sprawiły, że według nieoficjalnych informacji zaczęła się nim interesować Borussia Dortmund. Azerski serwis sportal.az przekonuje, że Kochalski jest na liście życzeń wielu europejskich klubów. Mimo tego Polak nie zamierza ponoć opuszczać Azerbejdżanu. Miał przekazać swoją decyzję władzom klubu tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Można zatem zakładać, że w zimowym okienku transferowym nie dojdzie do zwrotu akcji. Kochalski będzie mógł skupić się na walce o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Na dwie kolejki przed końcem fazy ligowej Karabach zajmuje 22. miejsce. Jeśli chodzi o krajowe podwórko, azerski gigant traci jeden punkt do Sabah Baku, a więc drużyny Tymoteusza Puchacza.
Kontrakt bramkarza wygasa w czerwcu 2027 roku. Portal Transfermarkt wycenia go na dwa miliony euro.










