Legia sporo zarobiła na Maxim Oyedele
Legia Warszawa w zeszłym sezonie miała sporo pożytku z Maxiego Oyedele. Pomocnik nie tylko czarował na boisku, co dostrzegł nawet selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz, dając mu szansę gry w dwóch meczach kadry, ale sprawił również, że stołeczny klub zarobił latem spore pieniądze. Francuski Strasbourg wydał na niego aż sześć milionów euro.
Czytaj też: Maxi Oyedele musiał przejść chrzest w nowym klubie. Wybrał rapową piosenkę [WIDEO]

Kilka miesięcy po transferze sytuacja Oyedele jest tragiczna. Do tej pory pomocnik zanotował tylko jeden występ w nowych barwach. Wszedł na 23 minuty w starciu eliminacji Ligi Konferencji UEFA z Broendby (3:2). W Ligue 1 nie powąchał nawet murawy. Na początku grudnia “L’Equipe” pisało, że jeszcze w trakcie letniego okresu przygotowawczego 21-latek miał ponoć poważne braki. Musiał więc zapracować na szansę. Potem przyszła jednak kolejna przeszkoda.
Czytaj też: Miało być inaczej. Bardzo trudne początki Oyedele we Francji
We wrześniu Oyedele doznał bowiem kontuzji na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 21. Był leczony zachowawczo, ale uraz przywodziciela długo nie mógł się zagoić. Jerzy Brzęczek, selekcjoner kadry młodzieżowej, na kanale Tomasza Ćwiąkały przyznał, że 21-latkowi może być potrzebna operacja. Na razie jego stan zdrowia nie pozwala na grę. Nie wiadomo, co dalej z piłkarzem, w którym niektórzy widzieli przyszłość reprezentacji.










