Real Madryt odzyska Nico Paza
Argentyński pomocnik dołączył do akademii Królewskich w 2016 roku, jako zaledwie dwunastolatek. Piął się po kolejnych szczeblach madryckiej szkółki, aż trafił w 2023 roku do rezerw, w których błyskawicznie stał się kluczowym zawodnikiem. Po zaledwie roku w trzeciej lidze podjął decyzję o zrobieniu kolejnego kroku w karierze – opuścił Santiago Bernabeu, dołączając do Como, wówczas beniaminka Serie A.
Zapłacili oni za niego zaledwie sześć milionów euro, co jak na skalę talentu zawodnika było kwotą dość niską. Real Madryt z premedytacją zgodził się sprzedać piłkarza za niewielką sumę, zapisując sobie w zamian szereg klauzul wykupu, tak by utrzymać kontrolę nad przyszłością wychowanka.
Nico Paz niemalże z miejsca zaczął robić furorę w Serie A, będąc najważniejszym piłkarzem projektu Cesca Fabregasa. W debiutanckim sezonie na włoskich boiskach prezentował się na tyle dobrze, że zgarnął nagrodę najlepszego młodego piłkarza kampanii. W 51 meczach w Como do tej pory strzelił jedenaście goli i zanotował czternaście asyst. Jest jednym z najlepszych dryblerów i najbardziej kreatywnych zawodników ligi. Zachwyca niemalże pod każdym względem, także jeśli mowa o wszechstronności.
Choć nominalnie jest bowiem ofensywnym pomocnikiem, to bez problemu może występować także pięterko niżej, jako „ósemka”. I równie dobrze może także występować wyżej, jako fałszywa dziewiątka. Lub szerzej, jako prawy skrzydłowy. Trudno sobie wyobrazić, by nie znalazł miejsca dla siebie w Realu Madryt.
Sami Królewscy już podjęli definitywną decyzję o aktywowaniu klauzuli wykupu i przywróceniu Nico Paza do siebie po zakończeniu tej kampanii, jak informuje dziennik „AS”.. Kwota transferu będzie śmieszna, bo Los Blancos wyłożą zaledwie 9 milionów euro. To nic w porównaniu do jego aktualnej wartości rynkowej, która według serwisu Transfermarkt wynosi aż 65 milionów euro.











