Raków zostawia Papszuna za sobą
Raków Częstochowa pożegnał się z Markiem Papszunem po zakończeniu rundy jesiennej. Utytułowany szkoleniowiec zostawił „Medaliki” na czwartym miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Pod jego wodzą wicemistrzowie Polski dostali się do 1/8 finału Ligi Konferencji. 51-latek postanowił jednak przenieść się do Legii Warszawa.
Ekipa z Częstochowy nie traciła czasu na szukanie następcy. W poniedziałek odbyła się pierwsza konferencja prasowa z udziałem Łukasza Tomczyka. Były trener Polonii Bytom oficjalnie przejął zespół po Papszunie. Towarzyszył mu Michał Świerczewski, który przerwał milczenie nt. głośnej afery wokół Marka Papszuna. Po konferencji w tej sprawie przemówił także Wojciech Cygan, którego cytuje „Przegląd Sportowy Onet”.

– Zrzucam zasłonę miłosierdzia i zapomnienia. Życzę sukcesów w Legii, tak jak dzisiaj powiedział Michał, niech Legia wygrywa, niech Legia odnosi sukcesy. Ważne, żeby była za Rakowem. To jest dla nas w chwili obecnej cel i zadanie, które powinniśmy gdzieś tam z tyłu głowy mieć – twierdzi szef rady nadzorczej „Medalików”.
Cygan nie chciał opowiadać o kulisach rozmów pomiędzy Rakowem o Legią. Zdradził tylko, do kogo Marek Papszun zwrócił się na samym początku negocjacji.
– Pierwszy usłyszał o tym Michał Świerczewski. Nie znam dokładnej daty i nie chcę wprowadzać w błąd. Wiem, że był telefon Marka do Michała – ujawnił.










