Radomiak czeka na oferty za Capitę
Radomiak Radom wciąż liczy się w walce o europejskie puchary. Po rundzie jesiennej podopieczni Goncalo Feio zajmują siódme miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Ich strata do podium wynosi zaledwie trzy „oczka”. Ekipa z Radomia osiąga dobre wyniki m.in. za sprawą Capity Capemby. Bilans reprezentanta Angoli w sezonie 2025/26 to pięć goli i jedna asysta w 16 meczach.
Już od dłuższego czasu mówi się, że 23-latek przyciąga zainteresowanie innych klubów. Antonio Ribeiro jest przekonany, że skrzydłowy stanie się najdroższym piłkarzem w historii „Zielonych”.

– W przypadku Capity — niezależnie od ostatecznej kwoty — będzie to najwyższy transfer w historii klubu. Jak wiadomo, jeśli chodzi o pieniądze, nigdy nie jest dość. Znamy nasze wewnętrzne oczekiwania i przekazaliśmy je agentom. Wiedzą, czego klub oczekuje, zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. To są dwie różne kwestie – powiedział dyrektor sportowy Radomiaka w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
– Mamy świadomość, że przy jego wieku i profilu jest to bardzo „gorący temat” na rynku transferowym. Teraz przyglądamy się kolejnym tygodniom. Nie jesteśmy pod presją. Bardzo ufamy naszej kadrze i wszystkim zawodnikom. Dla nas super byłoby zatrzymać go w klubie. A jeśli odejdzie, to tylko dlatego, że finalnie wszyscy będą zadowoleni, czyli klub, zawodnik i jego otoczenie – podsumował.
Kontrakt Capity wygasa w czerwcu 2028. Portal Transfermarkt wycenia go na dwa miliony euro. Najdroższym zawodnikiem sprzedanym przez Radomiaka był Paulo Henrique. W sezonie 2023/24 chińskie Wuhan Three Towns zapłaciło za niego 900 tysięcy euro.










