Ostatnio sporo mówiło się o tym, że Lewandowski miałby zostać twarzą projektu Chicago Fire. Zdaniem Mateusza Borka transfer na północ Stanów Zjednoczonych jest jednak mało realny. Zapytany o to przez Michała Pola, odpowiedział:
– Michał, czy ty myślisz, że jak zaczynasz żyć w cieple (w Barcelonie – przyp. red.), to chcesz żyć nad jeziorem Michigan zimą? – zażartował.
– Pamiętacie Marka Jóźwiaka, który ostatnio z pełnym przekonaniem powiedział, że w grę wchodzi Inter Miami? Z tego co słyszę, Robert złożył zapytanie bardziej „nieruchomościowe”. Miami to takie miejsce, że ceny nieruchomości idą w górę, a nie spadają, więc na tym nie stracisz – dowiedział się Borek.
– Ja już wspominałem między słowami o jednym klubie i z tego co mi doniesiono kilka dni temu, jest duże zainteresowanie z Orlando, gdzie grał Kaka. To też Floryda, jest ciepło, mają fajny stadion – ujawnił.
Orlando City to 9. drużyna Konferencji Wschodniej fazy zasadniczej minionego sezonu MLS. W ich składzie jest wielu obcokrajowców, ale raczej próżno szukać tam gwiazd światowego formatu.
– Jakby Robert miał fajną ofertę z Milanu, by pograć sobie z Modriciem, to pewnie też by się skusił. Gdyby była porządna propozycja z Fenerbahce, to nie wykluczam, że chciałby doświadczyć tego tureckiego szaleństwa. I wreszcie gdyby Laporta w Barcelonie zaproponował dobre przedłużenie kontraktu, to też jest oczywiście warte przemyślenia.
– Zawsze jest też opcja od szejków, gdzie Robert – jak słyszę – mógłby zarabiać nawet 40-45 mln euro – zakończył Borek.
(mars)
Całą „Moc Futbolu” możesz obejrzeć poniżej:











