Piekarski pomógł Legii
Sebastian Szymański w październiku postanowił zakończyć wieloletnią współpracę z Mariuszem Piekarskim. Agent poruszył temat 26-letniego reprezentanta Polski podczas rozmowy z Mateuszem Borkiem. Opowiedział kulisy transferów pomocnika, w tym z Legii Warszawa do Dynama Moskwa.
— Nie wiem dlaczego skończyła się współpraca, nie wchodziłem w szczegóły. Wykonaliśmy wielką pracę przez te sześć lat współpracy, bo na pewno nie było łatwo sprzedać Sebka za 5,5 miliona euro do Dynama Moskwa po sezonie z dwoma golami w 42 meczach, bo wtedy miał faktycznie słabą kampanię. I fakt faktem, że nie byliśmy wtedy jego agentami, tylko firma Stellar. Ale zgłosił się do nas, zgłosiła się też do nas Legia, więc skorzystaliśmy z tego i zrobiliśmy ten transfer, który pamiętam że uratował wówczas Legii sezon – mówił agent w Kanale Sportowym
— Wojskowi nie awansowali wtedy do pucharów, więc te 5,5 miliona euro transferu bardzo im pomogły. Usłyszałem wtedy od ówczesnego dyrektora sportowego Legii, Radka Kucharskiego, właśnie że uratowałem im sezon, bo bez tych pieniędzy byłoby wtedy ciężko. Współpraca była fajna, pamiętajmy jakie były turbulencje jeżeli chodzi o jego grę w Dynamie Moskwa – kontynuował Mariusz Piekarski.
— Później rozpoczęcie wojny i wszystko co się z tym wiązało. Był to ciężki okres dla nas obu, ale wytrzymaliśmy to. Mogliśmy wtedy skorzystać z tego kwietniowego okienka, które UEFA otworzyła dla zawodników chcących opuścić Rosję, ale wtedy niemalże wszystkie zespoły miały już skompletowane kadry. Mieliśmy oferty tak naprawdę z Bordeaux i z AEK-u Ateny i to wszystko.
Czytaj też: Szymański był jedną nogą w tym klubie, teraz grałby w LM. Agent o kulisach rozmów i powodzie fiaska










