W czwartek gościliśmy w siedzibie PZPN-u na konferencji dotyczącej obszaru szkolenia oraz funkcjonowania reprezentacji młodzieżowych. Federacja chciała się pochwalić suplementem do Narodowego Modelu Gry. Kilka lat temu PZPN opublikował podręcznik dla trenerów „Narodowy Model Gry”, gdzie można było przeczytać o niuansach taktycznych, szczególnie dotyczący systemu 1-3-5-2. I była to pierwsza piłkarska publikacje w Polsce dotycząca taktyki od lat 80. i kultowych książek Jerzego Talagi. Tym razem skupiono się na przygotowaniu fizycznym.
Na spotkaniu był także Jerzy Brzęczek, który osiąga świetne wyniki z reprezentacją do lat 21. Jego kadra może okazać się czarnym koniem mistrzostw Europy U21 w 2027 roku.

Brzęczek wspomina najpiękniejsze momenty 2025 roku
Po spotkaniu można było chwilę porozmawiać z selekcjonerem na luźniejsze tematy. Spytaliśmy się Brzęczka o jego najpiękniejsze wspomnienia z 2025 roku.
– Na pewno wymieniłby każde zgrupowanie z kadrą U21. I te sześć spotkań, które rozegraliśmy, a zwłaszcza zwycięstwo 2:1 z Włochami, które miał niesamowitą dramaturgią, jak i również pełną publicznością na stadionie. Oj, to był niesamowity doping, który sprawił, że przeżyliśmy fantastyczne chwile – powiedział Brzęczek.
Poprosiliśmy także selekcjonera o komentarz dotyczący potencjalnej grupy Polaków na MŚ 2026. Jeśli Biało-Czerwoni przejdą przez baraże, to zmierzą się z Holandią, Japonią oraz Tunezją. Reprezentacja „Oranje” to doskonale znany nam rywal, bo na Euro 2024 przegraliśmy z nimi 2:1, a już za kadencji Jana Urbana zdążyliśmy z nimi dwa razy zremisować. A co z pozostałymi drużynami?
– Najpierw musimy tam pojechać, od tego zacznijmy. Co do Holandii, to trener Jan Urban powiedział, że już nadszedł czas, aby z nimi wygrać. Mamy na pewno dużo materiału do analizy, więc myślę, że mamy na to szansę. Szczególnie przestrzegałbym jednak przed Japonią, to niewygodny przeciwnik z niewygodną filozofią gry. Tunezja? Nie jestem w stanie nic powiedzieć na ich temat, bo nie oglądałem Tunezji w ostatnich miesiącach – powiedział Brzęczek.
Polska powalczy o MŚ 2026
Aby zagrać na mundialu, Biało-czerwoni muszą rozprawić się w półfinale baraży z Albanią, a następnie w ewentualnym finale ze Szwecją lub Ukrainą. Jeśli miałoby dojść do starcia z pierwszą tych reprezentacji, to szwedzkie media przekazały, że w przypadku finałowego starcia w barażach pomiędzy Szwecją i Polską, starcie to zostanie rozegrane na Nationalarenan w Solnie. Nie wiadomo natomiast, gdzie mogłoby zostać rozegrane potencjalne starcie Polski z Ukrainą w finale baraży. Na pewno nie będzie to żaden z polskich stadionów, a z niedawnych informacji wynika, że mecz mógłby się odbyć w Niemczech czy nawet Hiszpanii.











