Górnik Zabrze w dołku
Górnik Zabrze wciąż jest liderem Ekstraklasy, lecz wkrótce może się to zmienić. Trójkolorowi w ostatnich czterech spotkaniach ponieśli aż trzy porażki i raz zremisowali, co chcą bezlitośnie wykorzystać rywale. Raków Częstochowa potrzebuje tylko wygranej w zaległym meczu z Zagłębiem Lubin (14 grudnia), żeby wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli.
O gorszej formie zabrzan opowiedział w w “Mocy Futbolu” na antenie Kanału Sportowego Piotr Koźmiński. Zdaniem dziennikarza, kryzys zespołu jest spowodowany kontuzjami. Przeciwnicy nauczyli się też grać przeciwko Górnikowi, a letnie transfery na razie nie wypaliły w stu procentach.
Czytaj też: „Piłkarze Górnika Zabrze w paru sytuacjach zachowali się nie fair play”

Kontuzje i słabe transfery
– Uważam, że ten zespół ma dobry pierwszy skład, ale większość piłkarzy ściągniętych latem na razie się nie obroniła. Wypadli Jarosław Kubicki i Lukas Ambros, to musiało mieć swoje reperkusje. Ponadto, bramkarze nie pomagają Górnikowi. Do tego zmęczenie kontuzje, być może też liga trochę nauczyła się gry zabrzan – przyznał.
– W dobrym momencie ta runda się skończyła. Ostatnio John Carver z Lechii Gdańsk podarował Górnikowi ćwierćfinał Pucharu Polski. Gdyby Biało-Zieloni wyszli pierwszym składem, to moim zdaniem Trójkolorowych w tych rozgrywkach by już nie było. To jest jednak oczko w głowie i Gasparika, i Podolskiego. Dobrze więc dla nich, że udało im się pozostać w pucharze – dodał.
Czytaj też: To będzie jeden z głównych celów transferowych Górnika. „Kierunek raczej zagraniczny”
Więcej o Górniku Zabrze w programie „Moc Futbolu” na antenie Kanału Sportowego!










