Brzęczek przywrócił karierę na dobre tory
Jerzy Brzęczek zakończył kadencję selekcjonera reprezentacji Polski w styczniu 2021 roku. Na trenerskim bezrobociu był ponad rok, bo dopiero w lutym 2022 roku wrócił do zawodu. Objął wówczas będącą w nieciekawej sytuacji Wisłę Kraków. Jego głównym wyzwaniem było uchronienie zespołu przed spadkiem, ale kompletnie ta misja mu się nie udała. Wystarczy powiedzieć, że w czternastu meczach sezonu 21/22 jego drużyna zaliczyła tylko jedno zwycięstwo.
Teraz Brzęczek wraca do tych wydarzeń myślami, podkreślając, że popełnił błąd w ogóle zaakceptował propozycję objęcia Wisły. Klub był wówczas pogrążony w sporym chaosie, a spadek mocno wpłynął na postrzeganie jego osoby.
– Spadek z Wisłą Kraków stworzył narrację oceny mnie jako trenera. To była dla mnie najgorsza rzecz pod względem emocjonalnym i wizerunkowym jaka przydarzyła mi się w karierze. Fakty są takie, że na 14 meczów wygraliśmy tylko jeden, ale zdaje sobie sprawę ile rzeczy miało na to wpływ, także pozaboiskowych przed moim przyjściem, które powodowały, że to narastało. To był błąd, że przejąłem Wisłę jeśli chodzi o czas, timing tej decyzji. Graliśmy wiele dobrych spotkań, ale były takie rzeczy po drodze, że nie było tego pozytywnego bodźca dla drużyny. Utworzył się taki klimat, że ciężko było, żebyśmy z tego wyszli – mówił 54-letni szkoleniowiec w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
Teraz Jerzy Brzęczek jest selekcjonerem reprezentacji Polski U-21 z którą dokonuje fantastycznych rzeczy. W dotychczasowych sześciu rozegranych meczach jego zespół zaliczył komplet zwycięstw.










