HomePiłka nożnaKlopp o meczu rewanżowym: Możemy wygrać w Bergamo

Klopp o meczu rewanżowym: Możemy wygrać w Bergamo

Źródło: Liverpool FC

Aktualizacja:

W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Europy, Liverpool przegrał u siebie z Atalanta aż 0:3. Jurgen Klopp na pomeczowej konferencji poruszył temat rewanżu i możliwości odrobienia strat z pierwszego spotkania.

Jurgen Klopp

PressFocus

Czy remis wciąż jest możliwy?

Odrobienie 3 bramek na terenie rywala jest bardzo trudnym, a wręcz niemożliwym zadaniem do wykonania. No chyba, że mowa o ekipie The Reds. W 2019 roku sytuacja była jeszcze trudniejsza, bo Liverpool odrabiał taką samą stratę, ale z Barceloną. Jedyna różnica jest taka, że wtedy mecz rewanżowy był rozgrywany właśnie na Anfield. The Reds zaczęli odrabianie strat już w 7. minucie, a skończyli w 79., wygrywając 4:0. O potencjalnym „comebacku” wypowiedział się Jurgen Klopp:

Myślę, że to nie jest odpowiedni moment, żeby o tym rozmawiać. Nie lubię myśleć o spotkaniu, które jest dopiero za tydzień, szczególnie że mamy jedno pomiędzy. Postaramy się zagrać dobrze i wygrać. Teraz jednak nie ma co straszyć i mówić, czego my tam nie zrobimy. Dziś zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i myślę, że nie będzie cieżko zagrać lepiej, a jeśli zagramy lepiej to możemy zagrać też dużo lepiej. Czy możemy wygrać w Bergamo? Tak. Czy 3:0? Nie mam pojęcia. Teraz interesuje mnie tylko to, co będzie w niedziele. – powiedział trener The Reds

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Malarz nakrył złodzieja w swojej akademii. „Co jest nie tak z ludźmi?!”
Benjamin Mendy zagrał w meczu Pogoni. Od razu w wyjściowym składzie
Garcia wróci, Szczęsny usiądzie na ławce. Ale… czy na pewno powinien?
Lech osłabiony na Rayo. Obrońca poza kadrą meczową
Dawidowicz wciąż bez klubu. Wyląduje w… Brazylii?
Nie żyje 26-letni siatkarz. Został porażony prądem w basenie
Flick zdumiony postawą Lewandowskiego. „Nigdy nie pracowałem…”
Inter – Kajrat. Co z Zielińskim? Włoskie media wiedzą
Hiszpanie są zgodni: Liverpoolowi należał się rzut karny
Niepokój w Paryżu po kontuzji Hakimiego. Wyglądało to źle