To on negocjuje z agentem Papszuna. Rośnie jego rola w Legii

Bobić jest coraz ważniejszy w Legii

Podczas środowej konferencji prasowej przed meczem Rakowa Częstochowa z Rapidem Wiedeń doszło do wielkiego zwrotu akcji. Marek Papszun – do tej pory omijający temat Legii Warszawa – postanowił otwarcie przyznać, że chce odejść do Wojskowych. Wyraził nadzieję na jak najszybsze pomyślne zakończenie negocjacji między stronami, wiedząc, że niezbędne jest osiągnięcie porozumienia między Legią a Rakowem.

Co ciekawe, jak wyjawił Marcin Szymczyk w Meczykach, z agentem Marka Papszuna ze strony legionistów negocjuje nie Michał Żewłakow, a Fredi Bobić. Niemiecki dyrektor ma coraz większą rolę w stołecznej ekipie. Dziennikarz nie wyklucza scenariusza, że finalnie Dariusz Mioduski postawi na tylko jednego z tej dwójki dyrektorów.

— Mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach bardzo urosła rola Frediego Bobicia. Kto wie, może klub stwierdzi, że dwóch dyrektorów się nie sprawdziło, więc trzeba postawić na jednego. Wydaje mi się, że pozycja Michała Żewłakowa nie jest tak mocna, jak na początku jego kadencji. Myślę, że Fredi Bobić w wielu momentach zapunktował u Dariusza Mioduskiego i jeśli miałbym stawiać, to jego notowania stoją wyżej niż Michała Żewłakowa – mówił Marcin Szymczyk.