Harry Kane postawił sprawę jasno
Harry Kane jest w fenomenalnej formie. Nie brakuje głosów, że angielski snajper powinien dostać Złotą Piłkę. Jego bilans w sezonie 2025/26 to 24 gole i trzy asysty w 18 występach. Między innymi dzięki niemu Bayern Monachium zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi i Ligi Mistrzów.
Kibice bawarskiego giganta mogli jednak martwić się o przyszłość 32-latka. W ostatnich godzinach rozpoczęły się spekulacje nt. możliwego transferu Kane’a do Barcelony. Władze Blaugrany widzą w Angliku potencjalnego następcę Roberta Lewandowskiego, którego kontrakt kończy się latem przyszłego roku. Sam zainteresowany postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild”.

– Nie miałem z nikim kontaktu. Czuję się bardzo dobrze, mimo że nie rozmawialiśmy jeszcze o mojej sytuacji w Bayernie. Nie ma więc pośpiechu… Jestem naprawdę szczęśliwy w Monachium. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby po tym sezonie coś się zmieniło – powiedział gwiazdor Bayernu cytowany przez Fabrizio Romano.
Wszystko wskazuje więc na to, że mistrzowie Hiszpanii będą musieli obejść się smakiem. Na razie nie zapadła jednak ostateczna decyzja Barcelony ws. Roberta Lewandowskiego. Może się okazać, że klub wznowi poszukiwania nowego napastnika. Już teraz mówi się, że na liście życzeń Katalończyków znajduje się m.in. Julian Alvarez, Etta Eyong i Serhou Guirassy.










