Jerzy Brzęczek może przeżywać emocjonalny rollercoaster. Kilka lat temu był selekcjonerem reprezentacji Polski, ale choć osiągał przyzwoite wyniki, to został zwolniony przez Zbigniewa Bońka. I nikt specjalnie za nim nie płakał, ponieważ atmosfera wokół kadry była gęsta, a styl gry rozczarowywał kibiców. Jego następca Paulo Sousa jednak koncertowo spartaczył Euro, co mogło zaboleć w środku Brzęczka, który wywalczył awans na ME, ale nie dostał w nich szansy.
Teraz jednak Brzęczek jest na fali, bo jako selekcjoner reprezentacji do lat 21 wykonuje kapitalną pracę, a jego piłkarze robią furorę. Podopieczni Brzęczka zaczęli eliminacje do mistrzostw Europy od serii sześciu zwycięstw z rzędu. Następne zgrupowanie czeka nas dopiero w marcu 2026 roku. I co ważne podkreślenia: mistrzostwa Europy do lat 21 odbędą się dopiero w lipcu 2027 roku.
– Od listopada do marca to najtrudniejszy okres, bo masz cztery miesiące „martwego sezonu”. Ważna jest w tym okresie obserwacja piłkarzy i przede wszystkim ich zdrowie. Decydujące jest to, by regularnie grali. Będę też chciał zorganizować w czerwcu dwa mecze w Polsce. Nie wiem, czy to będzie realne, ale chciałbym mocnych rywali, jak Hiszpania czy Portugalia. Spotkanie z Włochami dało nam bardzo dużo materiału do analizy – powiedział Jerzy Brzęczek, którego gościł Mateusz Borek w programie „Przesłuchanie”.
– Nikt nie będzie protestował, że chcą jechać wcześniej na wakacje? Będą chcieli przyjechać na letnie zgrupowanie? – zapytał Borek.
– Nie rozmawiałem jeszcze o tym z nimi. Na pewno chciałbym te dwa sparingi na przełomie maja i czerwca. Zobaczymy, czy to będzie możliwe. (…) Pierwsza reprezentacja i piłka młodzieżowa to siłą rzeczy są inne poziomy. Jasne. Ale niektórzy piłkarze, którzy są jeszcze młodzieżowcami, mogli dać by radę w seniorskiej kadrze. Kiedyś nie mieliśmy jednak np. skrzydłowych w pierwszej reprezentacji, a teraz ich nie brakuje, bo są: Zalewski, Skóraś czy Kamiński, więc gdyby Jan Urban powołał Oskara Pietuszewskiego czy Marcelę Rózgę, to z kogoś musiałby zrezygnować, a to nie takie proste – odpowiedział selekcjoner.
Brzęczek wypowiedział się też na temat Maxiego Oyedele.
– Na wrześniowym zgrupowaniu pierwszy raz widziałem Maxiego Oyedele na żywo i byłem pod wielkim wrażeniem. Oglądając go z trybun, sprawia wrażenie człapaka, ale gdyby nie to, że miał kontuzje, to na pewno wyszedłby w pierwszym składzie. Byłem zachwycony jego umiejętnościami – powiedział Brzęczek.
Całą rozmowę zobaczycie poniżej:
Sytuacja kadry do lat 21
Kolejne potyczki czekają naszych młodzieżowców w marcu 2026 roku. Najpierw 27 marca podejmą Armenię, a cztery dni później pojadą do Czarnogóry. Kwalifikacje dobiegną końca jesienią. Polska jest liderem grupy i nad drugimi Włochami Polacy mają trzy punkty przewagi. Przypomnijmy, że zwycięzcy grup otrzymują bezpośredni awans na turniej. Najlepszy z klasyfikacji ekip, które zajęły drugie miejsce, również uzyska przepustkę na mistrzostwa. Pozostałe drużyny z tego zestawienia będą grały w barażach.
Mistrzostwa Europy do lat 21 odbędą się w 2027 roku. Zorganizują je: Albania i Serbia. W ostatnich dwóch edycjach najlepsi okazali się Anglicy.










