Perez skrytykował organizacje i LaLigę
Prezydent Realu Madryt uroczyście otworzył zgromadzenie delegatów, w trakcie którego dokonał podsumowania aktualnej sytuacji Realu Madryt. Mnóstwo emocji wywołały jego słowa na temat europejskich i krajowych instytucji piłkarskich.
– Nie jesteśmy przeciwko wszystkim, sprzeciwiamy się temu, co nielegalne lub nieetyczne. To nie jest normalne, by uniemożliwiać klubom organizację własnych rozgrywek. Mamy prawo dochodzić odszkodowań i tworzyć naszą ligę – mówił Perez.
Od Pereza oberwało się również Javierowi Tebasowi i władzom LaLiga. – Nie jest normalne, że prezes ligi chce nam narzucać mecz w Miami. I że porównuje to z NFL. To nie to samo, tam wszystko było zgodne z przepisami – stwierdził.
Perez uderza w FC Barcelonę
Najgłośniej po zgromadzeniu było jednak o wątku sędziowskim i sprawie Negreiry, o której w Hiszpanii od dłuższego czasu rozpisują się wszystkie media. Perez bez wahania zahaczył o wątek FC Barcelony.
– Wstydem jest, że FIFA nie wybrała żadnego hiszpańskiego arbitra spośród 35 do pracy na poziomie międzynarodowym. I że Barcelona płaciła wiceszefowi sędziów ponad osiem milionów euro przez 17 lat – skwitował.










