HomeExtraBramkarz Lechii wprost o kibicach z „Żylety”. „Trybuny Legii nam… pomagały”

Bramkarz Lechii wprost o kibicach z „Żylety”. „Trybuny Legii nam… pomagały”

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Kibice Legii w sobotnim meczu z Lechią dali wyraz niezadowolenia z powodu gry drużyny. To pomogło rywalom, o czym mówił Szymon Weirauch! Jego zdaniem postawa fanów z „Żylety” napędziła Lechię.

FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl

Kibice Legii dali upust emocji. Piłkarz rywali: Napędzili nas

Kibice Legii podczas sobotniego meczu z Lechią Gdańsk (2:2) nie mieli powodów do radości. Ich podopieczni znów zaprezentowali się skandalicznie i cudem uratowali punkt w ostatniej akcji meczu. Po straconych golach oraz nawet po strzelonych dla Legii na Łazienkowskiej słychać były gwizdy i szereg wyzwisk. Więcej na ten temat pisaliśmy prosto ze stadionu:

Trudno nie było odnieść wrażenia, że fani odwrócili się od stołecznej drużyny. Widać było też to po końcowym gwizdku, kiedy kibice natychmiast opuścili obiekt.

Lechia przez długą część meczu prowadziła grę i zabrakło kilkunastu sekund, aby wywiozła ze stolicy trzy punkty. Po meczu bramkarz gdańszczan Szymon Weirauch przyznał, że postawa stołecznych kibiców pomogła jego drużynie. – Gdy grasz na wyjeździe i widzisz, że kibice gospodarzy są sfrustrowani, zirytowani, wyzywają swoich piłkarzy i nie niosą swojego zespołu, to tylko nas to napędza. Można powiedzieć, że trybuny pomagały, bo czuliśmy, że dominujemy i jesteśmy mocni. Napędzili nas – ocenił w rozmowie z dziennikarzami.

Szymon Weirauch: Nikt nie jest z nas zadowolony

Bramkarz pokusił się też o ocenę meczu. Z przebiegu gry w Gdańsku nikt nie jest zadowolony z remisu z Legią. –  Z przebiegu meczu to było widać, że my dominujemy, że my chcemy wygrać ten mecz. Przed meczem, wiadomo – mogliśmy powiedzieć, że remis jest okej, ale jak się traci gola w końcówce, to nikt nie jest zadowolony. Byliśmy przygotowani na Legię. Niczym nas nie zaskoczyła, grała tak, jak się spodziewaliśmy – mówił.

Ocenił także stracone przez zespół z Gdańska gole. – Jeszcze nie oglądałem tych bramek. Ale tak na gorąco, gol Kapustki to była trudna sytuacja. Może gdybym zrobił wcześniej krok, ale wtedy piłka mogłaby mi przełamać ręce, podobnie jak Kacpra Tobiasza przy golu na 1:2. A druga bramka to była taka sytuacja na refleks, bardzo sytuacja piłka, może gdybym interweniował jedną ręką, a nie dwoma… Przeanalizujemy sytuację z trenerem – przyznał.

Oshee
Oshee

Korespondencja z Warszawy, Karolina Jaskulska

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Siemieniec o przełożeniu meczu: Nam też nie jest to na rękę
Perez uderza w Barcę. Wspomniał o „opłacaniu sędziów”
Brzęczek o 8 sekundach ciszy Lewandowskiego: Po prostu szukał słów
Bramkarz Lechii wprost o kibicach z „Żylety”. „Trybuny Legii nam… pomagały”
OFICJALNIE: Mecz Ekstraklasy odwołany. Zima mocno zaskoczyła
Zakaz wjazdu dla kibiców na MŚ 2026. Dotyczy to dwóch krajów
Brzęczek wraca do swojego czasu w reprezentacji. „Wyszlibyśmy z grupy na Euro 2020”
Marciniak wraca do Ligi Mistrzów. UEFA podała rozpiskę na 5. kolejkę
Lewandowski na okładkach dzienników. „Święto kompletne”
Lewandowski wrzucił zdjęcie. Cash skomentował jedną „emotką”