Stolarski odzyskał kredyt zaufania
Motor Lublin zakończył poprzednią kampanię Ekstraklasy na siódmym miejscu tabeli. Był to zdecydowanie wielki sukces całej drużyny, jako że mówiliśmy wówczas przecież o beniaminku. Celem na ten sezon było podtrzymanie tych rezultatów i kontynuowanie rozwoju – tymczasem po dziesięciu kolejkach Motorowcy zajmowali dopiero czternastą pozycję tabeli, z zaledwie trzypunktową przewagą nad strefą spadkową.
W połowie października otwarcie mówiono o tym, że Mateusz Stolarski jest o krok od zwolnienia z drużyny. Według doniesień medialnych, właściciel Zbigniew Jakubas miał wówczas postawić trenerowi ultimatum, oczekując jak najszybszego powrotu na zwycięską ścieżkę. Zwycięstwo 3:0 nad Widzewem Łódź prawdopodobnie uratowało posadę młodego szkoleniowca.
Szczególnie, że od tego czasu Motor Lublin nie zaznał smaku porażki: zremisował na wyjeździe 2:2 z Lechem Poznań, później podzielił się punktami z rewelacyjnym beniaminkiem Wisłą Płock, a teraz zwyciężył 2:1 z Cracovią. W związku z tymi wynikami Motor awansował na dziesiątą pozycję tabeli. — Wydawało się, że zwolnienie Mateusza Stolarskiego jest prawie pewne. Dodatkowo miał przed sobą trudny terminarz. Trener powiedział: potrzymaj mi piwo – napisał na platformie „X” Adam Sławiński.
— Po 5 meczach z rzędu bez zwycięstwa w Lublinie było nerwowo, ale całe szczęście, że ostatecznie nie podjęto radykalnych kroków. Sztab Motoru (Stolarski, Jasiński, Remmel, itd.) zasłużył na kredyt zaufania jak niewiele w ESA. I proszę bardzo, szybko zaczął go spłacać – dodał Mateusz Janiak.








![Historyczny gol Lewandowskiego! Dokonał tego jako pierwszy [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/22164006/noname-26-390x260.jpg)

