Klub z Bundesligi zaufał polskiemu trenerowi. Teraz ten wyjawia kulisy awansu

Polanski nie zaprząta sobie głowy kontraktem

Eugen Polanski urodził się w Polsce – konkretnie w Sosnowcu – ale od samego początku kariery piłkarza występował w Niemczech. W 1994 roku trafił do akademii Borussii Moenchengladbach i przechodził przez kolejne szczeble akademii, nim trafił do pierwszej drużyny. Odszedł z niej w 2008 roku, występując później w Getafe, Mainz i Hoffenheim (w którym zakończył karierę zawodnika).

Po rozpoczęciu przygody trenera błyskawicznie wrócił do Gladbach, gdzie pracował w akademii jako koordynator i trener zespołu U17 oraz rezerw. We wrześniu został tymczasowo wybrany szkoleniowiec pierwszego zespołu. Zdobył zaufanie zarządu, który w ostatnim czasie postanowił zaoferować mu długoterminowy kontrakt jako pełnoprawnemu trenerowi. Polanski podpisał umowę obowiązującą do końca czerwca 2028 roku. Teraz wyjawia kulisy tej decyzji, otwarcie przyznając, że negocjacjami zajmowało się jego otoczenie, gdyż on w pełni koncentruje się na sporcie.

— Kiedy Rouven do mnie podszedł i powiedział, że od teraz pracujemy na długoterminowej umowie, to skinąłem tylko głowę. Dla mnie było to równoznaczne z podpisem. Popatrzyliśmy się krótko na siebie, po czym odwróciłem się i poszedłem na trening. Więcej roboty miał potem mój managment. Mówili mi coś o jakichś paragrafach i zapisach, ale mówiąc szczerze niewiele z tego zrozumiałem – przyznał 39-letni szkoleniowiec, cytowany przez Tomasza Urbana na platformie „X”.