Militao wypada z gry
Podczas wtorkowego meczu towarzyskiego Brazylii z Tunezją rozpaliły się dzwonki alarmowe wewnątrz Realu Madryt. W 60. minucie zmuszony do zejścia z boiska był Eder Militao, który zasygnalizował dolegliwość mięśniową. Na twarzy kluczowego defensora Królewskich był spory grymas bólu, który pogłębiał się za każdym razem, gdy próbował on zrobić krok. Wstępne diagnozy mówiły o problemie z mięśniem przywodziciela. Nawet niewielkie uszkodzenie w tej okolicy wiąże się z co najmniej dwoma tygodniami przerwy.
Zawodnik – razem z Viniciusem i Rodrygo – wrócił do Madrytu środowym porankiem. Sztab medyczny Realu szybko zaczął przeprowadzać odpowiednie badania, tak by dokładnie przeanalizować jego stan zdrowotny. Potwierdziło się, że mówimy o urazie mięśnia przywodziciela, który będzie wiązał się z około dwoma lub trzema tygodniami przerwy. Real Madryt wystosował w tej sprawie oficjalny komunikat.
Oznacza to, że Eder Militao straci możliwość gry w co najmniej czterech meczach: z Elche, Olympiakosem, Gironą i Athleticiem Club. Co ważne, każde z tych spotkań jest dla Królewskich wyjazdowe. Pod znakiem zapytania jest jego występ w starciu z Celtą Vigo (07.12). Celem – jak informuje dziennik „AS” ma być powrót Brazylijczyka na starcie z Manchesterem City w Lidze Mistrzów (10.12). Pod jego nieobecność podstawową parą stoperów Realu będzie duet Dean Huijsen i Raul Asencio.
