“Góral” we freak fightach
Tomasz Adamek pod koniec lutego bieżącego roku wrócił do startów po sześciu latach przerwy, aby zmierzyć się z Mamedem Khalidovem na zasadach bokserskich podczas wydarzenia KSW Epic. Walkę tę wygrał przez kontuzję rywala, który nie wyszedł do czwartej rundy.
Kilka miesięcy wcześniej do publicznej wiadomości podano, że popularny “Góral” związał się umową z organizacją FAME MMA i pod jej szyldem zawalczy co najmniej dwa razy, ponieważ na tyle występów opiewa jego kontrakt. 47–latka w połowie maja czeka pięściarskie starcie z Patrykiem “Bandurą” Bandurskim, który znany jest szerszej publiczności ze swojej działaności internetowej w ramach grupy “Bungee”
Decyzja Adamka o wejściu w świat freak fightów spotkała się z krytyką wielu osobistości związanych stricte ze środowiskiem sportów walki. Sam zawodnik nie uważa jednak, że podpisanie kontraktu z wyżej wymienioną organizacją było błędem, argumentując to między innymi kwotą pieniężną, którą ma otrzymać za swój występ. Ponadto “Góral” w przytoczonej rozmowie z Arturem Gacem zadeklarował, iż skupia się wyłącznie na aspekcie czysto sportowym i nie interesuje go cała otoczka związana z FAME MMA.
– Polski boks od momentu, gdy wypełniałem stadion we Wrocławiu, zaczął iść coraz bardziej w dół i widzimy, że na gale, które ktoś gdzieś robi, przychodzi po parę tysięcy ludzi i to wszystko. A że dostałem ofertę kontraktową na dwie walki z Fame… Oferta, słuchaj, bardzo, bardzo, baaaardzo dobra. No to mówię: głupi by tego nie wziął.
Tomasz Adamek zapowiedział też, że drugą walkę pod banderą FAME MMA stoczy zapewne po okresie letnim. Ponadto dodał, że jeśli zdrowie pozwoli, to być może w przyszłości stoczy batalię rewanżową z Mamedem Khalidovem.
