Polska czeka na rywala
Polska w czwartek pozna rywala półfinałowego w barażach o awans na mundial. Dowie się też, z kim zmierzy się w przypadku awansu do finału. Kibice debatują, na kogo byłoby najlepiej trafić. W pierwszym spotkaniu Biało-Czerwoni zagrają z Albanią, Irlandią, Bośnią i Hercegowiną albo Kosowem. W finale najpewniej zmierzą się z kimś z pierwszego koszyka. Mogą to być Włochy, Turcja, Dania bądź Ukraina.
Czytaj też: Polska już wie! Wyjaśniła się kwestia koszyku barażowego
Ciekawie byłoby, gdyby w finale Polacy spotkali się z Ukraińcami. W czwartek rozlosowani zostaną gospodarze meczów finałowych. Ukraina rozgrywa swoje spotkania w Polsce, więc nad Wisłą odbyłby się finał, nawet jeżeli formalnie to podopieczni trenera Serhija Rebrowa występowaliby w roli gospodarzy. W programie „Tylko Sport” dyskutowano, czy scenariusz rozgrywania tego starcia, na przykład na stadionie Legii Warszawa, jest możliwy.

Czytaj też: Wiadomo, kiedy odbędzie się losowanie baraży MŚ 2026. Ważne wieści dla Polaków!
Ukraina może być gospodarzem
Piotr Słonka, znany na platformie X jako BuckarooBanzai, opowiedział co nieco o ukraińskim futbolu. Przyznał, że na razie Ukraińcy szykują się, aby baraże rozgrywać na stadionie Legii Warszawa. Trudno jednak przewidzieć, jak będzie wyglądało to w marcu, bo, jak przyznał gość „Kanału Sportowego”, „tamtejsza federacja lubi zmieniać coś nawet na ostatnią chwilę”.
– Ukraiński związek zjeździł chyba wszystkie kraje w Europie w poszukiwaniu stadionu do gry. Mają nie tylko kontakty, ale również przeprowadzili specjalny testy, których potrzebuje UEFA, żeby dana drużyna grała na konkretnym obiekcie. Cała sytuacja zależy od liczby potencjalnych kibiców. W Polsce czy w Niemczech byłoby ich zdecydowanie więcej niż na przykład na Słowacji. Federacja płaci całą kwotę za wynajem stadionu, więc zależy jej, żeby trybuny wypełniły się możliwie jak najbardziej, żeby nie być stratnym. Wydaj mi się więc, że Stadion Narodowy lub arena Legii Warszawa byłyby idealne pod tym względem – tłumaczył.
– Myślę, że gdyby Ukraina byłaby oficjalnym gospodarze, najpierw jej kibice mogliby kupić bilety, a potem ruszyłaby otwarta sprzedaż. Nie sądzę, żeby ukraińscy fani masowo ruszyli po wejściówki. Byłoby natomiast bardzo dużo Polaków na stadionie – dodał.
Więcej w programie „Tylko Sport” na antenie „Kanału Sportowego”!










