3 miesiące bez bramki
Sebastian Szymański po imponującej pierwszej połowie sezonu, w której strzelał i asystował praktycznie na zawołanie, teraz spuścił z tonu. Ostatniego gola dla Fenerbahce strzelił 10 stycznia.
— Jak widać – Sebastian Szymański nie jest ‘strzelcem’. Jego ostatni gol padł 10 lutego [dziennikarz się pomylił, chodziło mu o styczeń przyp. red.]. Liga turecka rozpoczyna się od drugiej połowy, a on od tygodni nie strzelił ani jednej bramki. Łatwo jest strzelić gola przeciwko jakiemuś Zimbru – grzmiał Serdar Ali Celikler.
Komentarze pod wypowiedzią dziennikarza są raczej przychylne Szymańskiego. Kibice Fenerbahce bronią go zwracając uwagę na słabą grę całej drużyny i fakt, że w czwartkowym meczu zaliczył asystę.
— Po powrocie Freda w ostatnich meczach Szymański zaczął wychodzić na bardzo dogodne pozycje. Ma pecha, że piłki nie wpadają do bramki, ale przełamie swoją złą passę. Stara się grać bardziej defensywnie, gdy brakuje środka pola – napisał jeden z kibiców pod wpisem na platformie “X”.
— Abi, byłeś w błędzie. Gdy Szymański tutaj przyszedł, mówiłeś, że on nie strzela bramek – potem, gdy ładował trafienia, przyznałeś się do błędu, teraz gdy zawodnik ma słabszy czas, znowu wracasz do tamtego. Co próbujesz udowodnić? On strzelił wiele bramek w tym sezonie, a dalej zostało sporo meczów – zostaw go w spokoju – odpowiedział kolejny z fanów Fenerbahce.