Chorwacja z imponującym wyczynem
Chorwacja dokonała wielkiej rzeczy. Reprezentacja z państwa liczącego niecałe cztery miliony mieszkańców (około 10 razy mniej od Polski) w ostatnich 30 latach zakwalifikowała się aż na 14 turniejów mistrzowskich, licząc zarówno imprezy kontynentalne, jak i światowe. Tylko dwa razy kibice Vatrenich musieli oglądać finały rozgrywek bez swoich ulubieńców. Zdarzyło się to w 2000 i 2010 roku. Za pierwszym razem Chorwaci nie awansowali na EURO organizowane przez Belgię i Holandię, a 10 lat później nie uzyskali biletu na mundial w RPA.
Jeśli chodzi o obecne kwalifikacji, w piątek Chorwacja pokonała 3:1 Wyspy Owcze. Tym samym zapewniła sobie awans na przyszłoroczny mundial. Został jej jeden mecz do końca. Nad drugimi Czechami na cztery punkty przewagi.

Warto dodać, że do 1994 roku kadra Chorwacji nie istniała. Piłkarze z tego narodu należeli do drużyny Jugosławii. Od ponad 30 lat kibice z Zagrzebia, Rijeki czy Zadaru mogą śledzić wyczyny swoich własnych reprezentantów. W ostatnich latach mieli z ich powodu wiele powodów do dumy.
Luka Modrić zagra na 10. wielkim turnieju
Najjaśniejszym tego przykładem jest 2018 rok. Na mistrzostwach świata podopieczni Zlatko Dalicia doszli aż do finału mundialu. Po drodze wyeliminowali m.in. Danię czy Anglię. W ostatecznym pojedynku przegrali jednak z Francją 2:4. Po czterech latach znów sięgnęli po medal, tym razem brązowy. W półfinale ulegli Argentynie, a w meczu o trzecie miejsce okazali się lepsi od Maroka.
Nie można nie wspomnieć jeszcze o symbolu chorwackiego futbolu, czyli Luce Modriciu. Pomocnik Milanu w swojej karierze wystąpił na dziewięciu (!) wielkich imprezach ze swoją drużyną narodową. Zagrał na mistrzostwach świata w 2006, 2014, 2018 i 2022 oraz na EURO 2008, 2012, 2016, 2020 i 2024. Za kilka miesięcy najprawdopodobniej dołoży dziesiąty turniej.
Czytaj też: Kiedy losowanie baraży do mistrzostw świata? Oto data!










