Polska zremisowała z Holandią
Polska w piątkowy wieczór podzieliła się punktami z Holandią. Przed przerwą Biało-Czerwonych na prowadzenie wyprowadził Jakub Kamiński. Robert Lewandowski przepuścił mu piłkę po profesorsku, a zawodnik FC Koelan pomknął na bramkę rywala i z chirurgiczną precyzją umieścił futbolówkę w siatce. Radość kibiców nie trwała jednak długo. W pierwszych minutach drugiej połowy ekipa Oranje doprowadziła do wyrównania. Kamila Grabarę pokonał Memphis Depay.
Na antenie “Kanału Sportowego” analizowano, na konto którego kadrowiczów należy zaliczyć straconą bramkę. Głosy były różne. Niektórzy twierdzili, że zawinił Michał Skóraś. Inni, że Jakub Kiwior. Pojawiały się zarzuty do Mattiego Casha, a nawet samego Grabary. Co twierdzi w tej materii Igor Lewczuk?

Czytaj też: Oto, co musi się stać, aby Polska wygrała grupę! Nieprawdopodobny scenariusz
Michał Skóraś wychodzi na pierwszy plan
– Moja opinia jest taka, że stoperzy są najmniej winni. Można dywagować, czy Cash powinien dać się tak łatwo minąć. Nie zapominajmy jednak, że to jest Cody Gakpo. Myślę, że jeśli jakiś obrońca zostanie dwa czy trzy razy przez niego ograny, to i tak nie ma wstydu. Skóraś miał Donyella Malena praktycznie cały czas. To był bardzo dobry mecz naszego lewego wahadłowego, ale w tej sytuacji stracił Holendra z radaru. Obwinianie kogokolwiek innego niż Skóraś i może trochę Cash mija się z celem – stwierdził.
– Daleki jestem od oceny bramkarza. Może Grabara nie powinien wyskakiwać do górnej piłki. Jego druga interwencja była na plus, ale wcześniej nie sięgnął futbolówki. Trudno mi powiedzieć, czy zawinił. Jeśli jednak chodzi o krycie, Skóraś wychodzi na pierwszy plan. Nie zapominajmy jednak, że i tak zagrał bardzo dobre spotkanie – dodał.
Czytaj też: Skandaliczna wypowiedź trenera Holendrów! “Głupoty”
Więcej o echach meczu Polska – Holandia w sobotnim programie na antenie „Kanału Sportowego”!










