Pogoń liczy na Mendy’ego
Transfer Benjamina Mendy’ego wzbudził ogromne zainteresowanie, nie tylko wśród kibiców Pogoni, ale także wśród postronnych fanów. Mówimy przecież o byłym zawodniku chociażby Manchesteru City, Marsylii czy Monaco oraz rzecz jasna o zawodniku, który wygrał mundial z 2018 roku. Transakcja tego kalibru wiąże się jednocześnie z wielkimi oczekiwaniami, więc każdy kolejny tydzień czekania na debiut 31-latka mógł przysparzać nieco presji. Władze Pogoni zachowywały jednak maksymalny spokój.
Dały zawodnikowi wszelkie możliwe narzędzia do uporania się z jego dolegliwościami oraz czas na powrót do odpowiedniej formy fizycznej. Niczego nie przyśpieszano, o czym mówi sam Benjamin Mendy w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z Goal.pl.
— Przede wszystkim chciałbym podziękować władzom Pogoni, że się mną zainteresowały, a w konsekwencji – pozwoliły kontynuować karierę w bardzo dobrych warunkach. Bardzo ważną częścią było też odpowiednie podejście władz Pogoni – zaczął Francuz.
— Bardzo zależało mi na tym, żebym dostał czas na powrót do formy fizycznej. Żeby nie było tak, że zaraz po podpisaniu kontraktu będę musiał grać. Nie chciałem wchodzić na boisko nieprzygotowany, byle wejść. To nie byłoby dobre dla nikogo. Ani dla mnie, ani dla klubu – kontynuował Mendy
— W Pogoni spotkałem się z pełnym zrozumieniem tej sytuacji. Klub nie dość, że zgodził się spokojnie poczekać na mój powrót do formy, to jeszcze udało się wspólnie opracować świetny plan moich przygotowań. Pod tym względem, w sensie specjalistów, Pogoń też jest top – podsumował.
Kontrakt Benjamina Mendy’ego obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. 31-latek znalazł się w kadrze meczowej na mecz z Wisłą Płock (0:2) i zadebiutował wchodząc na ostatnie minuty w ostatnim starciu z Jagiellonią Białystok (1:2).










