Kapuadi i Torino: temat wraca
Steve Kapuadi po świetnym poprzednim sezonie znalazł się na liście życzeń wielu zagranicznych zespołów. Jego unikatowy profil – jako że mówimy o zawodniku lewonożnym i posiadającym wybitne warunki fizyczne (1,96 m) – uczynił go łakomym kąskiem na rynku. Szczególnie, że potwierdził swoje umiejętności nie tylko w Ekstraklasie, ale także na arenie europejskiej, będąc kluczową postacią defensywy Legii w drodze do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Reprezentanta Demokratycznej Republiki Konga łączono chociażby z możliwymi przenosinami do Torino. Ostatecznie targu nie dobito, a we wrześniu Kapuadi przedłużył kontrakt z Wojskowymi do końca czerwca 2028 roku. Nie oznacza to jednak, że tę umowę wypełni. Turyński klub wciąż bowiem wykazuje nim zainteresowanie.
Tuttosport informuje, że dyrektor techniczny Torino, Davide Vagnati, niedzielnym południem przyleciał do Warszawy, by obejrzeć mecz Legii z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Obserwował konkretnie właśnie Steve’a Kapuadiego. 27-letni obrońca jest wyceniany przez portal „Transfermarkt” na 3 miliony euro.

Kapuadi dołączył do Legii Warszawa w sierpniu 2023 roku w ramach transferu za 450 tysięcy euro z Wisły Płock. W ekipie Nafciarzy grał tylko rok – wcześniej był zawodnikiem AS Trencin i Interu Bratysława. Karierę zaczynał w belgijskich szkółkach Zulte i KAA Gent. Łącznie póki co zgromadził 90 występów w Ekstraklasie oraz 18 rozegranych meczów w Lidze Konferencji.










