Lewandowski dał dobrą konferencję
W teorii na konferencji prasowej przed meczem z Holandią powinny być poruszane tematy dotyczące samego spotkania. Tymczasem Lewy przez lwią część konferencji otrzymywał pytania dotyczące jego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, czy głośnej książki Sebastiana Staszewskiego o nim samym. Podczas programu Kanału Sportowego eksperci wypowiedzieli się na temat postawy kapitana.
— Muszę powiedzieć, że Lewandowski pokazał jaja na tej konferencji. Namówił wszystkich mężczyzn do niezwykle istotnych badań, ale tak zupełnie poważnie mówiąc, była to jedna z głębszych konferencji. To że Łukasz Ciona przyzwyczaił do cytatów wielkich wodzów, ale że Robert będzie cytował jednego z największych filozofów, poetów, pisarzy rzymskich, to byśmy się nie spodziewali. Ja może zacytuję: „Osądzać jest najłatwiej, ale zrozumieć najtrudniej” – to były słowa Lewandowskiego na tej konferencji. Zresztą zanim zaczął troszkę żartować i się uśmiechać, to przez długi czas mówił bardzo poważnie – mówił Mateusz Borek.
— Dobra konferencja. Krwista, mięsna, konkretna. Lubię takiego Roberta Lewandowskiego, lubię takiego kapitana, u którego widać, że ma coś do powiedzenia, że jest pewny w swoich wypowiedziach. Widać, że ma pewne kwestie przemyślane i poukładane w głowie. Była to konferencja, która momentami przysparzała tematów do refleksji, ale jednocześnie była ona z jajem i humorem. Przytomnie odbijał piłeczkę – dodał Marcin Borzęcki.
— Nie mam takiej informacji, ale uważam, że Lewandowski zapytany przez Emila Kopańskiego (rzecznika prasowego reprezentacji) co zrobić, jeśli pojawią się pytania o książkę, czy to kasować, odpowiedział: „Spokojnie, ja sobie z tym dam radę”. Generalnie Lewandowski mógł powiedzieć: „Nie rozmawiamy o książce, nie czytałem jej, to konferencja do meczu z Holandią”, a odpowiedział na wszystko – kontynuował znów Borek.










