Burzliwe odejście Iordanescu z Legii
Odejście Edwarda Iordanescu z Legii Warszawa było dość mocno spodziewanym scenariuszem. Rumun co prawda zrealizował cel, jakim był awans do fazy ligowej Ligi Konferencji, ale postawa drużyny i jej wyniki w lidze nie były już zgodne z oczekiwaniami.
Sam Iordanescu swoimi wywiadami jasno dawał do zrozumienia, że niespecjalnie ma ochotę dłużej pracować w Polsce. 31 października klub oficjalnie poinformował o jego odejściu, a do tego czasu nie zatrudnił jeszcze jego następcy.
50 tys. odprawy dla Iordanescu?
Po pożegnaniu Rumuna sporo mówiło się między innymi o odprawie, jaka mu przysługuje z tytułu przedwczesnego zakończenia współpracy. Padały różne kwoty, a teraz nowe informacje na ten temat przekazał Roman Kołtoń.
– Faktem jest, że wziął mało – 50 tysięcy euro. Nie walczył o te 400 tysięcy. Powalczył jedynie o asystentów – przekazał.
Od momentu zatrudnienia przed rozpoczęciem bieżącego sezonu, Edward Iordanescu poprowadził Legię Warszawa w 24 spotkaniach. 11 z nich zakończyło się zwycięstwem, sześciokrotnie Legia remisowała, a siedmiokrotnie przegrywała.










