Nieoczekiwana nieobecność Lewandowskiego
Poniedziałkowe informacje o nieobecności Roberta Lewandowskiego w pierwszym dniu zgrupowania polskiej kadry odbiły się szerokim echem. Najpierw jego żona, Anna poinformowała o wylocie do Nowego Jorku, choć początkowo nie był jasny cel tej wizyty.
Pierwsze informacje dotyczyły udziału w „okołoświątecznej ceremonii”. Dopiero później okazało się, że Lewandowski brał udział w uroczystym włączeniu świateł, które podświetliły Empire State Building w polskich barwach przy okazji Narodowego Święta Niepodległości.
Lewandowski mówił o niepodległości
W rozmowie z miejscowymi dziennikarzami kapitan reprezentacji Polski zdradził, że obecność na tym wydarzeniu dużo dla niego znaczy.
– Jest to wspaniały dzień. To światło kierowane jest do wszystkich Polaków – w Stanach, w Polsce i na całym świecie. Jestem zaszczycony, że mogę być z państwem w tym wyjątkowym dniu. Jest to wielkie wyróżnienie dla wszystkich Polaków i dla całej ojczyzny, że możemy świętować naszą niezależność – mówił.
Lewandowski został też zapytany, co czuje, gdy słyszy „Polska”. – Wiadomo, że jest 11 listopada, więc pierwsze nawiązanie to niepodległość. To, jak jesteśmy wspaniałym krajem, jakich mamy wspaniałych ludzi, którzy wspierają naszą ojczyznę. Niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, zawsze pokazujemy, mówimy o tym, że jesteśmy z Polski – dodał.










