Spodziewane zwolnienie Patricka Vieiry
1 listopada nastąpiło spodziewane – Patrick Vieira przestał być trenerem Genoi. Francuz objął włoską drużynę niemal dokładnie rok wcześniej, gdy ta zajmowała 17. miejsce w tabeli Serie A. Podstawowy cel zdołał zrealizować – utrzymał zespół w lidze, kończąc rozgrywki na 13. pozycji.
Początek bieżącego sezonu był dla Genoi dramatyczny. Poza zwycięstwem 3:1 z Empoli w Pucharze Włoch, ekipa Vieiry ani razu nie cieszyła się ze zwycięstwa – w lidze miała bilans 0-3-6, przez co zasłużenie zamykała tabelę Serie A. Nieuniknione zwolnienie byłego znakomitego francuskiego napastnika tchnęło nieco życia – w debiucie nowego (tymczasowego) trenera, Roberto Murgity Genoa wygrała na wyjeździe 2:1 z Sassuolo.
Karuzela piłkarskich legend na trenerskich stołkach będzie się kręcić dalej, bowiem docelowym następcą Patricka Vieiry został Daniele De Rossi. Włoch sam został zwolniony przez AS Romę we wrześniu 2024 roku po słabym początku sezonu, ale to jemu powierzono zadanie w postaci „ożywienia” Genoi. Jego przypadek jest jednak potwierdzeniem tego, że znakomity piłkarz wcale nie = znakomity trener.
Vieira i jego trenerska niedola
Zwolnienie z Genoi nie było dla Vieiry wypadkiem przy pracy. Było raczej kulminacją i potwierdzeniem niepokojącego wzorca, który ciągnie się przez całą jego karierę menedżerską. Analiza jego dotychczasowych dokonań pokazuje, że problemy Francuza nie zaczęły się we Włoszech. One zostały tam jedynie po raz kolejny obnażone.
- RC Strasbourg (07.2023 – 07.2024) – przed przybyciem do Włoch, Vieira spędził rok w Alzacji. Został zatrudniony 2 lipca 2023 roku, a odszedł niemal równo rok później, 18 lipca 2024. W 38 meczach jego zespół wykręcił minimalnie lepszą średnią niż Genoa (1,26 vs 1,14).
- Crystal Palace (07.2021 – 03.2023) – jego kadencja w południowym Londynie idealnie ilustrowała niemoc trenerską. Był to jego najdłuższy pobyt w jednym klubie – 74 mecze ze średnią 1,22 punktu na mecz. W swoim pierwszym sezonie (2021-22) Vieira wprowadził bardziej ofensywny styl gry, zajął 12. miejsce w Premier League i, co najważniejsze, dotarł do półfinału FA Cup. Drugi sezon obnażył jednak wszystkie jego braki. Kulminacją była katastrofalna seria na początku 2023 roku. Vieira został zwolniony 17 marca 2023 roku po 12 kolejnych meczach bez zwycięstwa. Zostawił klub na 12. miejscu, ale zaledwie trzy punkty nad strefą spadkową.
- OGC Nice (07.2018 – 12.2020) – pierwsza poważna praca Vieiry trwała 89 meczów (najdłużej) i przyniosła jego najlepszą średnią (1,42). Został zwolniony 4 grudnia 2020 roku po pięciu porażkach z rzędu i kompromitującym odpadnięciu z fazy grupowej Ligi Europy. Już wtedy analizy (np. w „The Guardian”) wskazywały na jego „mętne” i niejasne taktyki oraz fundamentalny brak spójnej filozofii gry.
- New York City FC (01.2016 – 06.2018) – statystycznie, jego najlepszy okres to praca w MLS. W 90 meczach osiągnął średnią 1,58 punktu/mecz. Ale im dalej w las, tym było trudniej, ale i gorzej.

Angielskie legendy bez statusu trenerskiej legendy
Przypadek Patricka Vieiry nie jest odosobniony. Stanowi on jedynie przykład zjawiska – seryjnych niepowodzeń menedżerskich całego pokolenia wybitnych piłkarzy. Nigdzie nie widać tego wyraźniej niż na przykładzie angielskiej „Złotej Generacji”. Trio Frank Lampard, Steven Gerrard i Wayne Rooney przez wiele lata czarowali w Premier League, ale teraz niemal hurtowo zawodzą w roli menedżerów.
Jako piłkarz, Wayne Rooney był absolutną legendą. Rekordzista pod względem liczby bramek zarówno dla Manchesteru United (253 gole), jak i przez długi czas dla reprezentacji Anglii (53 gole), powszechnie uważany za jednego z najlepszych brytyjskich graczy wszech czasów. Jego kariera menedżerska to jednak brutalne zaprzeczenie jego statusu. Zaczęło się od Plymouth Argyle (0,84 pkt/mecz), następnie prowadził Birmingham City (0,67), DC United (1,04) i Derby County (1,14).
Status Franka Lamparda jako piłkarza jest równie wysoki – ikona Chelsea, mistrz strategii w środku pola, gracz o niezwykłej inteligencji boiskowej. Jego ścieżka menedżerska jest niemal lustrzanym odbiciem drogi Rooneya. Zaczął od Derby County ze średnią 1,63, następnie po raz pierwszy objął Chelsea (1,75), później prowadził Everton (1,00), po czym na 11 meczów ponownie objął Chelsea (0,45). Obecnie nieźle radzi sobie w Coventry City (1,86) – jego roczna praca w tym klubie na ten moment poprawia ogólną opinię na temat jego pracy trenerskiej.
Steven Gerrard, talizman i legenda Liverpoolu, prezentuje nieco inny, ale równie symptomatyczny przypadek. Jego kariera jako jedyna zawiera jeden, znaczący sukces. Mowa o prowadzeniu Rangersów, którzy pod jego wodzą w ciągu trzech lat zdetronizowali Celtic Glasgow. Oprócz średniej 2,15 i mistrzostwa w sezonie 2020/21, tytuł osiągnął bez choćby ligowej porażki. Później było jednak już tylko gorzej – Aston Villa ze średnią 1,18 pkt/mecz i Al-Ettifaq ze średnią 1,33 i zwolnieniem na początku 2025 roku.
Inne głośne trenerskie niepowodzenia
Niepowodzenia menedżerskie wielkich nazwisk nie są jednak wyłącznie angielską specjalnością.
- W Polsce Zbigniew Boniek jest ikoną. Jako piłkarz – absolutna legenda Juventusu i Romy, jeden ze 100 najlepszych żyjących piłkarzy na świecie według Pelé. Jego kariera trenerska była jednak serią krótkich, nieudanych epizodów, które szybko pokazały, że jego geniusz nie przekłada się na ławkę trenerską. Szczególnie pamiętna jest jego kadencja w reprezentacji Polski, zakończona odejściem po kompromitującej porażce 0:1 z Łotwą w eliminacjach Euro 2004.
- Claude Makelele jako defensywny pomocnik był definicją taktycznej inteligencji i wsparcia dla zespołów. Niestety, jego próby przeniesienia tej inteligencji na ławkę trenerską nie są udane. w Bastii wykręcił średnią 1,00 pkt/mecz, w belgijskim KAS Eupen 1,06, a z greckiego Asterasu Tripolis odszedł po zaledwie trzech tygodniach, rzekomo z powodu ingerencji zarządu w jego taktykę.
- Thierry Henry, legenda Arsenalu i Barcelony, jest kolejnym dowodem na to, że boiskowa magia nie przekłada się na trenerski warsztat. W 20 meczach jako trener AS Monaco zespół zdobywał zaledwie 0,95 pkt/mecz. W Montrealu Impact było niewiele lepiej – 1,07 i odejście po 29 meczach. Henry, podobnie jak Makelele i Boniek, powrócili w innych rolach – był asystentem w kadrze Belgii, a znacznie sprawniej czuje się przed kamerą w brytyjskiej telewizji.
- Przypadek Andrei Pirlo jest być może najbardziej demaskujący ze wszystkich. „Maestro”, mózg każdej drużyny, w której grał, synonim wizji i elegancji. Jego start w karierze trenerskiej był jednak dramatyczny. Choć w Juventusie generalnie nie szło mu źle, przerwał historyczną serię 9. kolejnych tytułów mistrzowskich, zajmując dopiero 4. miejsce i został zwolniony po jednym sezonie. Następnie, w tureckim Fatih Karagümrük (2022-23) w 34 meczach osiągnął średnią 1,29, a w drugoligowej Sampdorii zaledwie 1,42, po czym został zwolniony.

Zmiana trendu?
Rzetelna analiza musi jednak uwzględnić wyjątki. Istnieje spora grupa byłych piłkarzy, którzy osiągnęli sukcesy jako trenerzy – są to chociażby Zinedine Zidane, Pep Guardiola, Carlo Ancelotti czy Johan Cruyff.
Zjawisko to nie jest „klątwą”, lecz logiczną konsekwencją różnicy w wymaganych kompetencjach. Bycie graczem-geniuszem opiera się na intuicyjnym wykonaniu; bycie trenerem-geniuszem opiera się na systemowym nauczaniu. To dwa różne zawody. Wielcy gracze często nie potrafią zwerbalizować i przekazać swojej instynktownej wiedzy, podczas gdy gracze przeciętni spędzili całą karierę na analizowaniu gry, by nadrabiać braki w talencie.
Kluby (jak Birmingham czy Genoa), które wciąż zatrudniają legendy, licząc na „magię nazwiska”, padają ofiarą myślenia życzeniowego i ignorują twarde dane. Cena tej pomyłki jest realna i mierzalna: w przypadku Birmingham był to spadek do League One; w przypadku Genoi – dno tabeli Serie A.
Wydaje się jednak, że rynek powoli zaczyna się uczyć. Ostatnie, coraz szybsze zwolnienia (Vieira w Genoi po 9 meczach bez wygranej, Rooney w Birmingham po 83 dniach) sugerują, że cierpliwość do „autorytetu nazwiska” drastycznie spada. Legenda, która kiedyś gwarantowała posadę i kredyt zaufania, dziś staje się jedynie obciążeniem, gdy nie idą za nią twarde fakty, system i – przede wszystkim – punkty.






![Kibice Legii mają dość. Sceny na meczu z Bruk-Bet Termalicą! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/09170731/Nowy-projekt-2-2-390x293.png)
![Raków przedłużył passę! Maszyna Marka Papszuna się rozkręca [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/09163411/Projekt-bez-nazwy-2025-11-09T163354.515-390x260.jpg)
![Katastrofa Legii Warszawa! Sensacyjna porażka z beniaminkiem, gol w 94. minucie! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/09164837/Nowy-projekt-1-2-390x293.png)

