Przypomnijmy: Lech Poznań podgrzał atmosferę przed meczem z Rayo Vallecano, publikując w mediach społecznościowych filmik wyśmiewający warunki panujące w szatni gości na stadionie madryckiej ekipy. Nagranie błyskawicznie złapało ogromny zasięg i było szeroko komentowane we wszelkich hiszpańskich mediach. Po końcowym gwizdku głos w sprawie tego filmiku zabrał Raul Martin Presa, prezes Rayo Vallecano, oraz Jorge de Frutos, jedna z największych gwiazd zespołu.
— Uważam, że to nagranie jest nikczemne. Nie tylko w futbolu, ale i ogólnie w życiu, kpienie i wyśmiewanie pokory lub ubóstwa innej osoby, w tym przypadku klubu sportowego, jest z mojego punktu widzenia czymś nie do opisania, czymś przerażającym…. Jesteśmy bardzo zdenerwowani. Mamy taki stadion, jaki mamy – spełnił on wszystkie wymagania UEFA po naszych wielkich wysiłkach przez całe lato. Z pewnością nie jest to luksusowa szatnia, jak przykładowo Realu Madryt, ale zasługuje na szacunek. To szatnia, w której Cristiano Ronaldo i Leo Messi przebierali się bez żadnych skarg. Nie sądzę, by którykolwiek zawodnik Lecha Poznań był na takim poziomie jak oni. Postrzegam to jako arogancję, która nie powinna mieć miejsca – powiedział Raul Martin Presa.
– Nagranie, które wrzucił Lech Poznań, powinno zostać nakręcone w inny sposób, lub w ogóle nie powinno zostać opublikowane – dodał Jorge de Frutos.
Do tematu wrócili dziennikarze Kanału Sportowego w piątek rano. – Ja akurat z fanami Rayo Vallecano się zgadzam z tego względu, że to jest fajny materiał gdyby pokazać takie kulisy na Meczykach czy Kanale Sportowym, ale nie na oficjalnym profilu klubu – stwierdził Adam Sławiński.
Trudna sytuacja
Lech prowadził 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3 z Rayo. Na pomeczowej konferencji prasowej Niels Frederiksen w bardzo ostrych słowach wypowiedział się o arbitrze spotkania. Duńczyk w pewnym momencie został ukarany żółtym kartonikiem za protesty, gdy narzekał na to, że sędzia – mimo wielu przerw w grze – nie pozwalał Lechowi dokonać zmian.
— Byłem wściekły. Nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji. Była jedna, druga przerwa. Potem trzecia, i pie*dolona czwarta przerwa. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem – grzmiał trener Lecha. Pomimo porażki Lech wciąż ma spore szanse na awans. Profil „Football Meets Data” na portalu X twierdzi, że w 1/16 finału zobaczymy komplet polskich drużyn. Analitycy dają największe szanse na awans Rakowowi (99%), choć doceniają też Jagiellonię (93%) i… Legię (91%). Co ciekawe, w najgorszej sytuacji jest Lech (74%), co może być spowodowane tym, że mistrzowie Polski mają przed sobą m.in. mecz z Mainz.
