Niels Frederiksen wprost po meczu z Motorem!
Niels Frederiksen miał prawo być zły po meczu z Motorem. Lech po 20 minutach przegrywał 0:2, ale ostatecznie zremisował 2:2. Mimo wszystko dla Lecha to bardziej punkty stracone niż jeden zdobyty. Po spotkaniu duński szkoleniowiec nie ukrywał rozczarowania.
– Chcieliśmy zwyciężyć w tym spotkaniu, ale od początku nie byliśmy wystarczająco dobrzy i tak naprawdę to sami pokrzyżowaliśmy sobie sami plany tym, że tak źle weszliśmy w ten mecz – przyznał trener mistrzów Polski.
– Po dwudziestu minutach było już 0:2, co było katastrofą. Wprawdzie udało się wrócić do meczu, jednak ciężko wygrać spotkanie, kiedy tak źle wchodzi się w spotkanie. Nie można tak grać, a potem gonić wynik. Ciężko myśleć o wygranej, jeśli tak źle się zaczyna mecz – dodał Frederiksen.
Duńczyk wyjaśnił też powody zmiany Luisa Palmy, który zagrał świetny mecz. – Jeśli chodzi o zmianę Luisa Palmy, to w przerwie zgłosił nam, że nie czuje się najlepiej. Tym było podyktowane to, że musiał opuścić boisko – przyznał.

Lech Poznań przystąpił do ligowego meczu z Motorem Lublin po awansie w STS Pucharze Polski. Mistrzowie Polski wygrali 2:1 z Gryfem Słupsk, ale rywale z IV ligi sprawili im sporo kłopotów. Przez moment wydawało się, że w Słupsku może dojść do niespodzianki, ale ostatecznie Lech wymęczył zwycięstwo. Z kolei we wcześniejszych meczach również nie wszystko ułożyło się dla „Kolejorza” idealnie. W lidze zremisowali oni 0:0 z Legią, a trzy dni wcześniej sensacyjnie przegrali w Lidze Konferencji z Lincolnem z Gibraltaru.
Teraz przed Lechem kolejny mecz w pucharach. 6 listopada zagrają z Rayo Vallecano.










